W drodze od węgla do czystej energii Śląsk potrzebuje unijnego wsparcia. I jest na to szansa
Unia Europejska chce do 2050 roku ograniczyć emisję gazów cieplarnianych niemal do zera. Mówi się wprost o gospodarce zerowęglowej opartej na odnawialnych źródłach energii. O finansowaniu przechodzenia na czystą energię dyskutowano w Parlamencie Europejskim podczas konferencji wysokiego szczebla. Obecni tam prof. Jerzy Buzek, organizator konferencji i Marcin Krupa, prezydent Katowic, zwracali uwagę, że choć cel - czysta energia - jest słuszny, regiony takie jak Śląsk będą potrzebowały silnego finansowego wsparcia Unii Europejskiej, by ten cel osiągnąć.
7 listopada w Parlamencie Europejskim odbyła się konferencja wysokiego szczebla na temat czystej energii. Jej organizatorem był Jerzy Buzek, były premier i były przewodniczący PE. W konferencji uczestniczył m.in. Antonio Tajani, obecny przewodniczący Parlamentu Europejskiego. Gościem specjalnym był Jerry Brown, gubernator stanu Kalifornia. W debacie uczestniczył także Marcin Krupa, prezydent Katowic.
Podczas konferencji dyskutowano, jak w perspektywie kilkudziesięciu lat radykalnie ograniczyć emisję gazów cieplarnianych na terenie UE. Jak finansować przechodzenie gospodarki, która wyrosła na ropie, gazie i węglu, na produkcję czystej energii. Plany wydają się niezwykle ambitne. Dość przypomnieć, że UE zobowiązała się do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych o 40% do 2030 roku w stosunku do poziomów z 1990 roku, a mówi się o zmniejszeniu emisji dwutlenku węgla nawet o 95 proc. do 2050 roku.
Do walki o czysty świat zagrzewał gubernator Jerry Brown, który dzielił się doświadczeniami w walce o czystą energię w Kalifornii. - Musimy przejść do świata zerowęglowego. Jeśli nie tego nie zrobimy, czeka nas katastrofa. Rok 2050 to za późno. Wszyscy musimy robić więcej, cały świat musi robić więcej – ostrzegał gubernator Brown.
Prof. Jerzy Buzek zwrócił jednak uwagę, że choć cel – czysta energia - jest dla wszystkich jasny i oczywisty, są w Europie kraje i regiony, których droga do tego celu, na przestrzeni nawet kilkudziesięciu lat, będzie zdecydowanie trudniejsza. I bez dużego wsparcia finansowego, nie będą w stanie sobie poradzić. Mowa oczywiście o takich regionach, jak Śląsk. Silnie opartych np. na węglu.
- Gubernator Kalifornii, a więc regionu, który ma słoneczne wybrzeża, wiatraki wzdłuż łańcucha gór i wiatry wiejące 18 godzin na dobę, może optymistycznie mówić o transformacji energetycznej – komentował prof. Jerzy Buzek. - Powiedziałem: Wam jest łatwo w Kalifornii, ale pomyślcie o paru stanach, które protestują, bo są stanami węglowymi. I gubernator Brown przyznał: w jednym stanie można przejść tę drogę szybciej, w innym wiązałoby się to z utratą miejsc pracy, brakiem zaopatrzenia w energię – dodał prof. Buzek w rozmowie z DZ.
Na specyficzną sytuację regionów takich jak Śląsk zwracał również uwagę Marcin Krupa, prezydent Katowic: - Ze strony Zielonych, padło jednoznaczne stwierdzenie, że nie dostaniemy ani jednego euro, aby inwestować w wytwarzanie energii z węgla kamiennego. Staramy się to mocno studzić. Próbowałem uświadomić niektórym, że w naszym regionie musimy myśleć nie tylko jak walczyć z ubóstwem energetycznym, które jest przecież również w innych obszarach Europy, ale również z wykluczeniem energetycznym. Wielu ludzi po prostu nie stać choćby na węgiel kamienny, żeby opalać swoje domy. To jest wielki problem. Bez dostatecznej ilości pieniędzy nie będziemy w stanie tego etapu przeskoczyć.
Jest szansa, że Śląsk w drodze do czystej energii i gospodarki zerowęglowej otrzyma wsparcie. Trwa dyskusja się na temat stworzenia unijnej platformy, dla regionów, gdzie węgiel dominuje w produkcji energii i wzroście gospodarczym. - Potrzeba czasu przejściowego dla regionów, które są bogate w węgiel kamienny, ale również mają pomysły jak wykorzystać węgiel kamienny w produkcji czystej energii – mówił prezydent Krupa. - Potrzeba miliardów euro, żeby ten program był skuteczny. Są już pierwsze pieniądze, aby taki fundusz stworzyć. On musi trafić do wieloletniej perspektywy finansowej UE - dodał prof. Jerzy Buzek.
Rozmowa z prof. Jerzym Buzkiem, eurodeputowanym, organizatorem konferencji wysokiego szczebla na temat czystej energii
Unia Europejska ma ambitne plany jeśli chodzi ograniczenie emisji dwutlenku węgla niemal do zera w drugiej połowie obecnego stulecia. Ale trzeba pamiętać, że nie każdy region, nie każdy kraj, ma odpowiednie warunki, aby w ten sam sposób taki cel osiągnąć. Dobrym przykładem jest Polska, której gospodarka silnie bazuje na węglu. Czy możemy liczyć na wsparcie Unii Europejskiej w procesie dochodzenia do ambitnych planów związanych z czystą energią i ograniczaniem poziomu emisji zanieczyszczeń?
To był właśnie główny punkt mojego wystąpienia. Unia Europejska chce zmieniać nasz system zaopatrzenia w energię, odchodzić od paliw kopalnych, od węgla. Ale ja właśnie podniosłem zasadniczą sprawę. To musi zostać zaakceptowane przez naszych mieszkańców.
Są kraje jak Dania, czy Szwecja, gdzie łatwo to zaakceptować. Nawet Francja, która ma bardzo wiele energii nuklearnej, chociaż ta również budzi u niektórych zastrzeżenia. Natomiast trzeba pamiętać, że są takie kraje jak Polska, gdzie ta akceptacja nie jest łatwa. I jeśli chcemy uzyskać wspólny efekt, jako Unia Europejska, i także w Polsce poprawić jakość powietrza, jakość wód, to na pewno powinniśmy odchodzić od paliw kopalnych stopniowo.
Przecież zrobiliśmy ogromny wysiłek, żeby wyczyścić polskie rzeki. To kosztowało dziesiątki, jeśli nie setki milionów złotych. Czy ktoś tego żałuje? Nie, bo chcemy żyć w czystym środowisku. To bardzo wpływa na nasze zdrowie. Podobnie jest ze smogiem, o którym staram się mówić w Parlamencie Europejskim, także w Polsce, od wielu lat.
To ważne, aby stopniowo odchodzić od węgla, albo przechodzić na nowe technologie wykorzystania węgla, które rozwijamy na Śląsku od kilkunastu lat. Ale ten wielki program odchodzenia od węgla na przestrzeni 30, 40, 50 lat musi zostać poparty pieniędzmi.
My oczekujemy takiego wsparcia dla naszych regionów węglowych. W Polsce dotyczy to przede wszystkim Śląska, ale nie tylko na Śląsku należy wesprzeć taką przemianę technologiczną i przemysłową. I o to na pewno będziemy walczyć w kolejnej, siedmioletniej perspektywie finansowej Unii Europejskiej. I warto, aby również polskie władze podkreślały konieczność posiadania takich środków finansowych.
Również w handlu emisjami jest bardzo wiele furtek, z których możemy finansować nasze stopniowe dochodzenie do czystej energii. Oczywiście racjonalne, żeby nam nie zabrakło prądu elektrycznego, żebyśmy mieli ogrzewanie w każdym domu, aby ceny energii były konkurencyjne.
Czy kraje UE są w stanie porozumieć się, jeśli chodzi o wspólną politykę energetyczną?
Jeśli będziemy mieli w Unii wsparcie dla takich regionów, czy krajów, które muszą w ciągu dziesięcioleci zmienić zupełnie swój system energetyczny, na pewno będzie łatwiej się porozumieć. Duńczycy nie mają tego problemu przed sobą, oni przechodzenie na czystą energię rozpoczęli 40 lat temu. Podobnie Szwedzi.
W którym kierunku Polska powinna podążać? Czy w procesie przechodzenia na czystą energię powinniśmy rozwijać np. technologie bazujące na zgazowaniu węgla, czy tak jak kraje Zachodu rozwijać elektrownie atomowe?
Zgazowanie węgla to projekt gotowy od 2008 roku. Jest również parę innych pomysłów, jak uatrakcyjnić technologie węglowe. My na pewno musimy przejść proces wykorzystania węgla w sposób mało szkodliwy dla środowiska. I produkcja gazu z węgla dla potrzeb technologii chemicznej jest fantastycznym rozwiązaniem. Daje możliwość wykorzystania polskiego węgla w efektowny i efektywny sposób. Na pewno te wszystkie technologie powinniśmy wdrożyć.
Dotyczy to również również tzw. niskiej emisji, opalania węglem, systemowego ogrzewania, równoczesnej produkcji energii elektrycznej i ciepła, w ciepłowniach typu osiedlowego. To są wszystkie drogi i sposoby działania, na które można uzyskać finansowanie w Unii Europejskiej także w systemie handlu emisjami.
Jeśli Polska będzie miała spójną koncepcję jak te szanse wykorzystać, wówczas na pewno okres transformacji energetycznej w następnych 30 latach nie będzie aż taki trudny.
Podczas konferencji wspominał Pan o funduszu, dla regionów takich jak Śląsk, który pomógłby nam w perspektywie kilkudziesięciu lat przejść od węgla do czystej energii.
Są już pierwsze pieniądze, liczone w milionach euro, żeby szczegółowo taki program wsparcia opracować i trafić do wieloletniej strategii finansowej UE. Wtedy będziemy mówić już o miliardach euro, a nie o milionach dla regionów z dużymi problemami energetycznymi. Bo tyle potrzeba, jeśli to ma być realny i skuteczny program.