Stelmet spokojnie wygrał w Gdyni z Asseco 71:55. Dziś w Zielonej Górze kolejny zaległy mecz. Gramy z Slam Stalą Ostrów.
Mecz w Gdyni nie był spacerkiem. Kiedy wydawało się, że tak właśnie się stanie i nasz trener desygnował na parkiet rezerwowych gospodarze ostro się postawili. Szkoleniowiec musiał więc sięgnąć po najlepszych, a mistrz podkręcić tempo. Końcówka była już ,,planowa” i przyniosła 26 zwycięstwo.
- Gratuluję mojemu zespołowi kolejnej wygranej - powiedział Saso Filipovski. - Chcę też pogratulować młodemu gdyńskiemu zespołowi. Zagrali bardzo dobrze w pierwszej połowie. Widać tam dobrą robotę trenerską. Zaczęliśmy dobrze. Jednak przy dziesięciopunktowym prowadzeniu przespaliśmy drugą kwartę. Na szczęście potem wróciliśmy do gry. Druga połowa była już znacznie lepsza. Już było dobrze w obronie i lepiej w ataku. Tak więc zrobiliśmy w Gdyni to co sobie zaplanowaliśmy, czyli zatrzymaliśmy Asseco na 60 punktach i wygrać zbiórki. Życzę Jakubowi Parzeńskiemu szybkiego powrotu na parkiet po kontuzji, a Asseco wygranej w kolejnym spotkaniu.
Szkoleniowiec gdynian Tane Spasev: - Gratuluję Stelmetowi. To bardzo dobry zespół, euroligowy. Spotkaliśmy się trzeci raz w sezonie i co pocieszające w każdej kolejnej grze spisujemy się lepiej. W sumie to spotkanie potraktowaliśmy jak ostry trening przed niedzielnym pojedynkiem z Siarką Tarnobrzeg, które zadecyduje o naszym awansie do play off. Wartością dodaną dzisiejszego meczu jest to że w starciu z bardzo silnym rywalem mogli sprawdzić się trzej mistrzowie Polski do lat 20.
Tyle trenerzy. Runda zasadnicza kończy się w niedzielę. Zanim zespoły przystąpią do ostatniej kolejki rundy zasadniczej do rozegrania pozostały dwa zaległe mecze Stelmetu z BM Slam Stalą Ostrów Wlkp i Polpharmy Starogard Gd. ze Startem Lublin. Oba nie mają już najmniejszego znaczenia i wpływu na układ tabeli, ale zaliczyć je trzeba. Nasz mecz ze Stalą Ostrów, a raczej jego przekładanie ma długą historię. To praktycznie mecz jeszcze z pierwszej rundy. Pierwotnie miał być w grudniu, potem przełożono go na połowę marca, nie zakładając, że Stelmet awansuje do ćwierćfinału Pucharu Europy i w tym terminie zagramy z Herbalife Gran Canaria.
W końcu rewanżowy termin uznano za mecz pierwszej rundy, a drugi pojedynek Stelmetu ze Stalą jest dziś. Podobnie jak przed tygodniem spotkanie nie ma już żadnej stawki. Stelmet przystapi do play off z pierwszej pozycji, a Stal zajmie dwunastą lub trzynastą pozycję i w niedzielę wieczorem zakończy sezon. Mimo tego warto przyjść dziś do hali CRS. Choćby za to żeby podziękować naszemu zespołowi za udaną rundę zasadniczą, którą - co warto podkreślić - wygraliśmy po raz pierwszy w historii naszych występów w ekstraklasie.
Liczymy na dobry mecz i fajne akcje Początek meczu o godz. 19.00. Live: www.gazetalubuska.pl