W godzinę „W” stolica oddała hołd bohaterom
Czas w stolicy ponownie zatrzymał się w miejscu. O godzinie 17.00 tysiące ludzi w Warszawie oddały cześć bohaterom powstania 1944 r.
- W miejscach kaźni, obozach koncentracyjnych, na cmentarzach wojennych najwymowniejsze są milczenie i modlitwa - powiedział przy pomniku Gloria Victis na warszawskich Powązkach biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek. W tym tonie warszawiacy oddali cześć bohaterom powstania na ulicach miasta.
W godzinę „W” w całym kraju zawyły syreny. Warszawa na minutę zatrzymała się w miejscu. Tysiące obywateli zebranych na rondzie Dmowskiego w milczeniu uczciły pamięć żołnierzy. Wśród tłumu powiewały narodowe flagi i paliły się biało-czerwone race.
Uroczystości związane z obchodami 72. rocznicy Powstania Warszawskiego odbywały się w stolicy od rana.
- Powstanie udowodniło rodakom, że wszelkie kompromisy są nieskuteczne, plan „Burza” spowodował spowolnienie ofensywy sowieckiej - powiedział marszałek Sejmu Marek Kuchciński przy pomniku Polskiego Państwa Podziemnego i AK w Warszawie.
- Zawsze tu co roku gromadzimy się przy pomniku Polskiego Państwa Podziemnego i w tym miejscu skupiają się nasze myśli i uczucia, to symbol idei i ludzi, to symbol myśli o Polsce, o państwie, które nigdy nie zginęło o armii walczącej w kraju i na wszystkich frontach w II wojnie światowej - stwierdziła przed pomnikiem prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
- Wpajane nam od dzieciństwa umiłowanie do ojczyzny wyrażało się gotowością do podjęcia walki za nią, wiarą w zwycięstwo, choć zdawaliśmy sobie sprawę z możliwości utraty życia w walce. Armia Krajowa w Powstaniu Warszawskim nie zawiodła na żadnym szczeblu, od dowódców wydających rozkazy po najmłodszych żołnierzy - dodał Leszek Żukowski, powstaniec i prezes Światowego Związku Żołnierzy AK.
Na pytanie: „Czy warto było?”, odpowiedział: Wyobraźmy sobie wariant. Do stolicy wkracza radośnie witana Armia Radziecka, a my zostajemy kolejną Republiką Związku Radzieckiego. Jak odpowiedzieć więc inaczej na pytanie, czy było warto? Od roku 1989 żyjemy w wolnej Polsce - zakończył.
Autor: Krzysztof Nowicki