W górskich gminach apelują o otwarcie sezonu zimowego
Dziś sytuacja jest więcej, niż dramatyczna. Przez swoje decyzje rząd skazuje przedsiębiorców na wegetację i niepewność jutra. A wielu właścicieli firm zastanawia się, że może lepiej umrzeć na Covid, niż z głodu... - mówił podczas piątkowej konferencji w Szczyrku Mirosław Bator, prezes Szczyrkowskiej Izby Gospodarczej. Samorządowcy zaapelowali do władz o otwarcie sezonu zimowego dla całej branży turystycznej i podpisali porozumienie w sprawie utworzenia Stowarzyszenia Gmin Górskich RP.
Sytuacja w górskich gminach, gdzie gros mieszkańców i przedsiębiorców żyje z turystyki, jest dramatyczna - przekonywali w Szczyrku samorządowcy sześciu górskich gmin z różnych stron Polski podczas konferencji Bezpieczna Polska Zima poświęconej sezonowi zimowemu w turystyce. Zaapelowali do rządu o ferie 8-10 tygodniowe i uruchomienie w ścisłym reżimie sanitarnych działalności gastronomicznej i hotelarskiej. - Sezon zimowy to 70 procent przychodu. To małe gospodarstwa domowe, osoby mające miejsca noclegowe, dla których to jedyne źródło utrzymania. To tak, jakby ktoś pracując na etacie dostał w ciągu roku cztery pensje - z grudnia, stycznia, lutego i marca - i musiałby za nie wyżyć przez resztę roku - obrazował Andrzej Pietrzyk, wójt Bukowiny Tatrzańskiej.
Podczas konferencji samorządowcy przedstawili uzgodnione rozwiązania sanitarne dotyczące funkcjonowania obiektów noclegowych i gastronomicznych. Roland Marciniak, burmistrz Świeradowa Zdroju przypomniał, że propozycje protokołów bezpieczeństwa zostały przygotowane na prośbę wicepremiera Jarosława Gowina w grupie hotelarzy i samorządowców pod nadzorem wirusologa. - Opierają się na tych z sezonu letniego, które świetnie się sprawdziły i były konsultowane z inspektorem sanitarnym. To branżowe i specjalistyczne propozycje, które mają sens realizacji - zaznaczył.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień