W Gorzowie po rondach jeździmy, jak nam się podoba
- Kierowcy nie patrzą na znaki i źle jeżdżą po rondach - mówi Władysław Drzazga. I podpowiada nam, jak jeździć prawidłowo.
Do „GL” zadzwonił oburzony gorzowianin (nie chciał nazwiska w gazecie). - Jechałem z ul. Słowiańskiej i na rondzie skręciłem w Myśliborską, w kierunku centrum - opowiadał. - Policja wlepiła mi mandat za to, że jechałem prawym pasem. Według mnie jechałem dobrze. Zresztą wszyscy tak jeżdżą.
Mężczyzna twierdzi, że przyjął mandat „dla świętego spokoju”. Ale nadal nie jest przekonany o słuszności kary.
Sprawdziliśmy: przed rondem Szczecińskim, o którym mówi Czytelnik, stoją znaki informujące, jak się po nim poruszać. Jest wyraźnie zaznaczone, że z prawego pasa można jechać w prawo i na wprost, a z lewego w lewo i na wprost. Jednak dla pewności poprosiliśmy o opinię Władysława Drzazgę, prezesa Stowarzyszenia Wykładowców i Instruktorów Szkolenia Kierowców w Gorzowie.
- Rondo traktujemy, jak skrzyżowanie. Na skrzyżowaniu, żeby skręcić w lewo zbliżamy się do środka jezdni. Więc na rondzie, żeby skręcić w lewo, również zbliżamy się do lewej strony jezdni. Jeśli mamy dwa pasy, to wybieramy lewy - tłumaczy W. Drzazga. I dodaje, że faktycznie w Gorzowie jest duży problem z poruszaniem się po rondach. - Kierowcy jeżdżą, jak chcą. Nie zajmują odpowiedniego pasa do manewru w lewo i stąd tyle stłuczek. Boją się wjeżdżać na lewy pas, bo nie wiedzą, jak... z niego zjechać - mówi W. Drzazga.
I zaznacza, że kierujący mają prawo zjechać z ronda, pozostając na lewym pasie. - Trzeba jednak to znacznie wcześniej zasygnalizować i wtedy kierowca jadący zewnętrznym pasem musi nas przepuścić - tłumaczy W. Drzazga. Można też zmienić pas ruchu na prawy jeszcze przed zjazdem z ronda. - Ale wtedy ustępujemy wszystkim kierowcom jadącym po prawej stronie - wyjaśnia prezes Drzazga. Na koniec zaznacza, że przede wszystkim przed wjazdem na rondo trzeba patrzeć na oznakowanie pionowe i poziome, bo to od niego zależy, jak mamy poruszać się po danym skrzyżowaniu.
- Główną przyczyną kolizji na rondach jest właśnie błąd kierowców, a nie zła konstrukcja tych skrzyżowań - mówi kom. Marcin Maludy, rzecznik prasowy lubuskiej policji. Podstawowe „grzechy” kierowców łamiących przepisy na rondach to nieustąpienie pierwszeństwa przy wjeździe na rondo (mandat do 500 zł) oraz niewłaściwa zmiana pasa ruchu (mandat do 250 zł). - Do kolizji najczęściej dochodzi, gdy kierowca jadący lewym pasem zjeżdża z ronda - informuje kom. Maludy.
Wkrótce ma być bezpieczniej na rondach: Piłsudskiego i ofiar Katynia. Tam do tej pory nie ma strzałek wyznaczających kierunki jazdy z danego pasa, które wskazywałyby, jak się po nich poruszać. Miasto planuje wymalować oznakowanie tak szybko, jak pozwoli na to pogoda.
Władysław Drzazga, prezes Stowarzyszenia Wykładowców i Instruktorów Szkolenia Kierowców w Gorzowie tłumaczy, jak poruszać się po rondzie