W Gorzowie zaraz rusza akcja: powiększanie

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

W Gorzowie zaraz rusza akcja: powiększanie

Tomasz Rusek

Jak w przedszkolach pomieścić nagle 200 dzieci więcej? Przebudowując je. Zaraz ruszy wielkie burzenie, przenoszenie, dzielenie i łączenie. Wiemy gdzie przybędzie miejsc!

Nie ma czasu na wyjaśnienia - trzeba działać. Jednak dla porządku szybko wytłumaczymy, skąd nagle pilna potrzeba powiększania placówek. Rząd zmienił przepisy o edukacji i cofnął sześciolatków do przedszkoli. Tym samym zabierając w nich miejsca trzylatkom. Których przecież nagle w Gorzowie od rządowych zmian wcale nie ubyło.

I choć niektórzy odważni rodzice sześciolatków dobrowolnie zapisywali sześcioletnie dzieci do szkół (jak np. Magdalena Brudło - Gireń swojego syna Wiktora), to na wiele się to - niestety - nie zdało.

Spryt to za mało

Efekt? Miasto miało przygotowanych 500 miejsc dla trzylatków i gdyby nie reforma edukacji, spokojnie by tyle wystarczyło. Jednak okazało się, że musi mieć dla trzylatków aż 800 miejsc. Jak?!
Setkę udało się wyczarować sprytnym ruchem: przenosząc cztery 25-osobowe grupy pięcio- i sześciolatków do podstawówek nr 4 i 16.

Ale spryt okazał się niewystarczający, ponieważ potrzeba było jeszcze 200 miejsc. Wtedy działać zaczęli dyrektorzy przedszkoli i poszukali „rezerw” powierzchni, czyli… wszystkich pomieszczeń, które można by przerobić na sale dla maluchów. I spisali się na medal. Bo dzięki nim udało się znaleźć powierzchnię właśnie dla 200 dzieci.

Po 25 dzieci więcej od września przyjmą przedszkola: nr 11 przy ul. Malczewskiego 2, nr 15 przy ul. Boh. Warszawy 5, nr 18 przy ul. Łużyckiej 8, nr 20 przy ul. Walczaka 47, nr 23 przy ul. Wróblewskiego 32 i w placówce nr 25 przy ul. Długosza 34. Z kolei przedszkole przy ul. Maczka 2 zaprosi od września aż 50 dodatkowych dzieci.

Pieniędzy nie zabraknie

Miasto na wszystkie przeróbki (najczęściej chodzi o likwidację szatni i wydzielenie w jej miejscu sali) ma niemal 800 tys. zł. Największy remont szykuje się właśnie przy ul. Maczka. Bo tutaj - by powstały aż dwie nowe grupy - trzeba wyburzyć ściany kilku pomieszczeń i potem od nowa zbudować ściany.

Największy remont będzie też najbardziej czasochłonny. Dlatego dyr. placówki Beata Wilk potrzebuje na to obu wakacyjnych miesięcy. - Porozumiałam się z innymi przedszkolami i przejmą nasze dzieci w czasie, gdy powinniśmy pełnić swój wakacyjny dyżur (każda placówka pracuje przez jeden wakacyjny miesiąc - dop. red.) - powiedziała nam B. Wilk. Czyli będzie dość czasu na wykonanie całej roboty przez budowlanych. Potem jeszcze trzeba będzie migiem wyposażyć wszystkie nowe sale dla dzieci.

I jeszcze jedno

Przypomnijmy: reforma edukacji i cofnięcie sześciolatków do przedszkoli ma jeszcze jeden aspekt - oznacza mało klas pierwszych w podstawówkach. Zamiast 1.800 pierwszaków (jak było we wrześniu 2015 r.) w mieście po wakacjach będzie ich zaledwie nieco ponad 400 (to dane z rekrutacji z końcówki maja). A dużo mniej dzieci, to dużo mniej pracy dla nauczycieli.
Niedawno pisaliśmy o petycji rodziców w sprawie zatrzymania w szkole wychowawczyni z SP 13, która najpewniej nie będzie mieć przedłużonej umowy z powodu - po prostu - braku pierwszaków.

Z szacunków urzędu wynika, że podobny los może spotkać w sumie około 15 pedagogów z gorzowskich szkół.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.