W grudniu pierwsze pensje pomniejszone o wpłaty do Pracowniczych Planów Kapitałowych
Od listopada pracodawcy zaczęli potrącanie z pensji pierwszych wpłat na pracownicze plany kapitałowe. Zarobimy mniej, ale zaczniemy oszczędzać.
Przypomnijmy, że program Pracowniczych Planów Kapitałowych to sposób gromadzenia oszczędności emerytalnych, w który zaangażowani są nie tylko pracownicy, ale też państwo i pracodawcy. Jako pierwsze do wdrożenia PPK zostały zobligowane duże firmy zatrudniające powyżej 250 pracowników.
Potrącenie plus podatek
Dla nich czas na wprowadzenie rozwiązań w życie właśnie minął. Do dokonania pierwszych potrąceń z pensji są zobligowane w listopadzie, co oznacza, że w grudniu wypłaty pracowników dużych firm i korporacji będą niższe. O ile? Każdy pracownik zapłaci minimum 2 proc. wynagrodzenia brutto, przy czym osoby zarabiające mniej niż 120 proc. minimalnego wynagrodzenia mogą wnioskować o obniżenie składki do 0,5 proc.
To oznacza, że zarabiając 2500 zł brutto, nasza pensja będzie niższa o 11,25 zł. Ale to nie wszystko, bo z pensji zostanie nam odliczony także podatek za wpłatę pracodawcy. Bo ta traktowana jest jako dochód, od którego należy zapłacić podatek. W tym wypadku to 5 zł, nasza pensja będzie więc mniejsza o 16,25 zł. W przypadku osób zarabiających 4 tys. zł brutto wpłata na PPK wyniesie 80 zł, a podatek 10 zł.
Z kolei pracodawca ma wpłacać minimum 1,5 proc., a maksimum 4 proc. wynagrodzenia brutto pracownika. Dopłata państwa wynosi 20 zł miesięcznie, co w skali roku daje 240 zł dla każdej osoby, która przystąpi do PPK. Dodatkowo, w pierwszym roku pracownicy otrzymają od państwa tzw. wpłatę powitalną w wysokości 250 zł. Do PPK zostali automatycznie zapisani pracownicy w wieku od 18 do 55 lat.
Z wyliczeń Ministerstwa Finansów wynika, że w przypadku osób zarabiających 2100 zł składka pracownika wyniesie 42 zł, a pracodawcy 31,5 zł. Po 25 latach nasze oszczędności będą wynosić 44 tys. zł. Osoby zarabiające 3000 zł brutto będą co miesiąc oddawać z pensji 60 zł, a ich pracodawca kolejne 45 zł. Tym samym po 25 latach na koncie przybędzie im 59 tys. zł. Wypłata 4 tys. zł brutto to już oszczędności rzędu 76 tys. zł.
Pieniądze z PPK można też wypłacić przed 60. rokiem życia w wyjątkowych sytuacjach życiowych, na przykład przy zakupie mieszkania jako wkład własny.
- To rozwiązanie dla osób do 45. roku życia. Ale traktowane jest jako pożyczka, którą należy zwrócić z możliwością rozłożenia na nieoprocentowane raty do spłacenia w ciągu 15 lat - wyjaśnia Paweł Majt-kowski, ekspert ds. finansów. - Z kolei w razie poważnej choroby swojej, małżonka lub dziecka można wypłacić do 25 proc. pieniędzy bez obowiązku zwrotu - dodaje.
Oszczędzamy z państwem i pracodawcą
Warto wiedzieć, że pieniądze z PPK można wycofać w każdej innej sytuacji, ale wtedy będą one pomniejszone o podatek od zysków kapitałowych oraz o 30 procent pieniędzy pochodzących z wpłat pracodawcy. Odliczone zostaną nam także pieniądze pochodzące z wpłaty powitalnej i dopłat rocznych państwa.
Co ważne, oszczędności zgromadzone na rachunku PPK są prywatnymi środkami. To oznacza, że w przypadku rozwodu (jeśli jest wspólność majątkowa) są dzielone, a w przypadku śmierci - dziedziczone. To ze środków na PPK komornik będzie mógł ściągnąć też dług tych rodziców, którzy uchylają się od płacenia alimentów. Wreszcie w przypadku zmiany pracy, żeby zachować ciągłość oszczędzania, wystarczy przenieść środki na rachunek PPK nowego pracodawcy. Wystarczy do tego wypełnienie odpowiedniego dokumentu.