W gwiazdkowym wydaniu naszego Albumu Rodzinnego świątecznie, sentymentalnie i wspominkowo
W ten bożonarodzeniowy czas „Nowości” fetują złote gody - z naszymi drogimi Czytelnikami jesteśmy razem, na dobre i złe, już od 50 lat!
Od z górą dwudziestu pięciu lat w okresie świąt Bożego Narodzenia towarzyszy nam choinka „Nowości” ustawiana w sercu toruńskiej starówki.
Kiedy jeszcze nikt nie słyszał o komórkach i smartfonach, dzieci ręcznie pisały listy do świętego Mikołaja, a redakcja organizowała balonową pocztę. Podczas choinkowych spotkań pod Ratuszem wysyłaliśmy prosto do nieba te listy i rysunki pełne dziecięcych marzeń. Przez wiele lat, w wigilijnym wydaniu „Nowości”, drukowaliśmy tę świąteczną korespondencję, a jej autorów obdarowywaliśmy upominkami.
Dzisiaj przypominamy niektóre z listów drukowanych w „Nowościach” w gwiazdkowych wydaniach w 1994 i w 1997 roku.
Większość dzieci nie wierzy, że św. Mikołaj istnieje. Ja pomimo swego wieku (12 lat) nadal w niego wierzę. Moja rodzina pochodzi z południa, z Krosna, dlatego na wigilijnym stole stawiamy dwanaście potraw, a każdą potrawę je każdy z jednego talerza, który stoi na opłatku. Jeżeli opłatek przylepi się, to znak, że w tym roku będzie urodzaj. Potem modlimy się i śpiewamy kolędy, a na końcu rozpakowujemy prezenty. Do widzenia, św. Mikołaju! - Joanna
Kochany Mikołaju! Nasze święta w tym roku będą bardzo smutne. Bo nasza mamusia zarabia mało pieniążków i nie starczy dla nas na drobne upominki. A bardzo bym chciała grę na baterie, którą naciska się na guziczki. Mój brat Piotruś chciałby klocki i trochę słodyczy. Modlimy się, aby nasze marzenia się spełniły. - Sylwia z bratem i siostrą
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień