W których miejscach Podkarpacia żyje się najbardziej komfortowo? WSIiZ to zbadał

Nie ma bogatej, lecz znerwicowanej pracą północy Podkarpacia i nie ma biednego, acz sielankowego południa regionu. Upada mit o cywilizacyjnym podziale województwa.

„Ranking jakości życia w województwie podkarpackim” - brzmi tytuł jednej z części raportu o finansach państwa i samorządów, sporządzonego przez naukowców Instytutu Badań i Analiz Finansowych Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie.

Badacze IBAF wzięli „pod lupę” każdą z gmin regionu, jej finanse, stan oświaty, sytuację na rynku pracy i dostęp mieszkańców do usług medycznych. Za cel badań obrali „wskazanie obszarów problemowych” w wymienionych kategoriach. Z sugestią, że samorządy o największych problemach wymagają preferencyjnego wsparcia środkami publicznymi. Przy formułowaniu rankingu badacze posłużyli się oficjalnymi danymi z ogólnodostępnych baz informacji z 2019.

- Zrezygnowaliśmy z publikacji rankingu za rok 2020 – zastrzegł prof. nadzw. dr Wojciech Misiąg, Dyrektor Generalny IBAF, tłumacząc, że ten pandemiczny dla gospodarki i trybu życia mieszkańców rok nie dawał reprezentatywnych danych dla rankingu.

Z raportu wynika, że pod względem wielkości budżetu województwa, jakości oświaty, dostępu do usług medycznych i poziomu bezrobocia najlepiej żyje się mieszkańcom Rzeszowa. Bo jeśli chodzi o kategorię: miasta na prawach powiatu, rzeszowianie mają lepiej, niż mieszkańcy Krosna, Tarnobrzega i Przemyśla.

Wśród pozostałych miast regionu pierwszym miejscem w rankingu mogą cieszyć się mieszkańcy Łańcuta. Na najwyższy poziom życia w gminach miejsko – wiejskich statystyki wskazują Głogów Małopolski. Jeśli szukać zadowolenia z miejsca zamieszkania wśród podkarpackich gmin wiejskich, to tylko do Soliny. Zaskakujące, ale Solina trafiła na trzecie miejsce rankingu pośród wszystkich samorządów regionu ogółem, po Rzeszowie i Krośnie.

Największe dochody samorządu na mieszkańca: najlepiej jest w gminach, które leżą wzdłuż autostrady A4 i linii kolejowej, prowadzącej na Ukrainę. Wcale nie gorzej mają mieszkańcy północnych gmin województwa, które wciąż korzystają ze spuścizny uprzemysłowienia po Centralnym Okręgu Przemysłowym. I zupełnie dobrze finansowo mają się gminy bieszczadzkie, zasilane finansowo przez ruch turystyczny.

Mapa wskaźników rynku pracy tylko częściowo pokrywa się z mapą dochodów samorządów. W tej kategorii badacze uwzględnili takie kryteria, jak przeciętne wynagrodzenie, stopa bezrobocia w powiecie, liczba pracujących na 1000 mieszkańców. I generalnie – najgorzej pod tym względem jest w tzw. zielonych gminach, na terenach wiejskich, a mapka potrzeb wskazuje głównie na społeczności w północno – wschodnich samorządach.