W kwietniu czeka nas 5-procentowa podwyżka za wodę i ścieki. Miasto też się do niej dorzuci...
Rada przyjęła uchwałę, dotyczącą podwyżki stawek za wodę i ścieki, a także uchwałę w sprawie dopłaty do nich przez miasto.
Dziewięć lat temu, kiedy miasto decydowało się na ogromne inwestycje, dotyczące kanalizacji i wodociągów, ustalono, że związane z nimi podwyżki nie będą większe niż 5 procent.
Taką deklarację złożył prezydent i słów dotrzymuje. Dlatego gdy w tym roku okazało się, że koszty znacznie się zwiększyły (inwestycje, wzrost podatku od nieruchomości, bieżąca wymiana starych sieci), miasto dopłaci różnicę między rzeczywistymi kosztami a obiecanymi 5 procentami. Radni pytali, po co zwiększać podatek od nieruchomości (z 1,3 do 2 procent), skoro potem miasto musi więcej dopłacać.
Wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk tłumaczył, że jest to konieczne, by wszyscy operatorzy mieli takie same stawki. Tylko elektrociepłownia (miasto ma w niej też udziały przez dwa lata płaci mniej, ale do 2017 będzie też płaciła 2 procent). Dzięki temu do budżetu miasta wpływa więcej pieniędzy.
Pytania radnych PiS Robert Górski skwitował: - Cała ta dyskusja nie ma sensu. Wszystko było tłumaczone na komisjach, ale wam się nie chce na nie chodzić. Zapisaliście się do dwóch.
- Jesteśmy wykształceni i mamy wiedzę, w odróżnieniu od pana, który jest indoktrynowany - stwierdziła Bożena Ronowicz.