Wojciech Mąka

W lipcu 2016 warunki pogodowe były na kąpielisku WOPR w Borównie trudne, ale nie na tyle, żeby je zamknąć

Trzej ratownicy Ośrodka WOPR w Borównie, którzy po tragedii w 2016 roku stanęli przed sądem, nie przyznają się do winy Fot. Tomasz Czachorowski Trzej ratownicy Ośrodka WOPR w Borównie, którzy po tragedii w 2016 roku stanęli przed sądem, nie przyznają się do winy
Wojciech Mąka

Trzej ratownicy z ośrodka WOPR w podbydgoskim Borównie stanęli wczoraj przed sądem po utonięciu 17-letniego Michała D.

Marcin K. to koordynator ekipy ratowników wodnych, Damian K. i Damian Sz. to ratownicy. Cała trójka stanęła wczoraj przed bydgoskim Sądem Rejonowym. Są oskarżeni – w skrócie mówiąc – o niedopełnienie obowiązków i złe zorganizowanie ochrony kąpiących się na plaży w Borównie oraz zbyt późno rozpoczętą akcję ratowniczą, czym mieli narazić na niebezpieczeństwo 17-letniego Michała D.

O tym jak przebiegał proces, co mówili oskarżeni - przeczytasz w dalszej części artykułu.

Pozostało jeszcze 87% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Wojciech Mąka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.