W Łodzi święta bez ślubów
W weekend na ślubnym kobiercu w Urzędzie Stanu Cywilnego w Łodzi stanęło 17 par. Ceremonie odbyły się w salach przy al. Piłsudskiego na Widzewie i przy ul. Pabianickiej na Górnej. Ponad połowa związków małżeńskich zawierana jest przez młode osoby, ale już rozwiedzione.
W Wielkanoc, która w tym roku przypada 16 i 17 kwietnia, żadna para nie stanie w USC na ślubnym kobiercu (w kościołach odbędzie się wówczas ok. 50 ślubów). Ale w czwartek 13 kwietnia, w tygodniu poprzedzającym święta, zostanie zawartych pięć związków małżeńskich w urzędzie na Widzewie i na Górnej.
- Taką tendencję obserwuje się od paru lat - mówi Edyta Dobrowolska, kierownik USC w Łodzi. - Następne śluby planowane są dopiero po świętach, w sobotę 22 kwietnia. Pobierze się wtedy łącznie 28 par. Tyle samo stanie na ślubnym kobiercu w sobotę przed długim majowym weekendem.
W maju zawartych zostanie około 120 małżeństw. Narzeczeni coraz chętniej wybierają termin ślubu, który przypada przed długim weekendem, kiedy są na przykład trzy dni wolne od pracy (niektórzy rezerwowali go z półrocznym wyprzedzeniem). Praktykują to często pary, których goście przyjeżdżają na ceremonię zaślubin i wesele z różnych rejonów kraju i z zagranicy. Tak jest zwłaszcza od czasu, gdy łodzianie zaczęli wyjeżdżać do pracy m.in. do Wielkiej Brytanii, Belgii, Hiszpanii, Irlandii, Niemiec.