W miastach i powiatach mają nas wozić nietrujące i mniej trujące autobusy, na prąd i gaz
3,5 tys. nowych autobusów na paliwa alternatywne ma wyjechać na ulice polskich miast w perspektywie najbliższych 10 lat.
Obecnie w kraju eksploatowanych jest ok. 90 autobusów elektrycznych oraz ok. 350 autobusów na gaz CNG, a kolejne ok. 180 pojazdów z napędem alternatywnym zostało zamówionych - wynika z raportu „Paliwa alternatywne w komunikacji miejskiej”, przedstawionego podczas odbywającego się w miniony wtorek Polskiego Kongresu Paliw Alternatywnych.
Jego organizatorami było Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA) oraz Izba Gospodarcza Komunikacji Miejskiej (IGKM), a uczestniczyli w nim przedstawiciele administracji centralnej, samorządów, przedsiębiorstw i zakładów komunikacji miejskiej z całej Polski. Tematem wiodącym było dostosowanie się branży transportowej do wdrażania niskoemisyjnej komunikacji zbiorowej.
Pierwszy wniosek z kongresu jest taki, że Polska na tle Europy jest bardzo zaawansowana we wdrażaniu paliw alternatywnych w komunikacji miejskiej, a prawo wymuszające udział autobusów niskoemisyjnych i zeroemisyjnych w transporcie publicznym będzie sprzyjało dalszemu rozwojowi tej dziedziny.
Zgodnie z ustawą 80 gmin i powiatów, liczących powyżej 50 tys. mieszkańców, musi rozwijać ekologiczny transport
Środowisko komunikacji miejskiej ucieszyła deklaracja przedstawicieli rządu o przeznaczeniu pieniędzy na przedsięwzięcia związane z zakupem i eksploatacją pojazdów z napędem alternatywnym w transporcie miejskim.
Konieczne jest natomiast dostosowanie prawa - zwrócono uwagę, że opracowywana właśnie ustawa o publicznym transporcie zbiorowym nie jest skoordynowana z zapisami innych aktów prawnych, promujących nisko- i zeroemisyjność w transporcie miejskim.
Pojazdy napędzane gazem mają być nadal alternatywą dla stosunkowo drogich pojazdów na prąd i w tym kontekście branża pozytywnie oceniła zadeklarowane przez przedstawicieli rządu podjęcie dyskusji na temat obniżenia poziomu akcyzy na CNG.
Zwrócono też uwagę, że miasta inwestują w nowy, bardziej ekologiczny tabor, dzięki unijnym dotacjom. Jedynie najbogatsze stać na takie zakupy z własnych budżetów. Dlatego ważne jest , aby samorządy mogły nadal korzystać z takiego wsparcia, a pula przeznaczona na ten cel powinna rosnąć.
Wg założeń rządu w 2023 r. w kraju ma być produkowanych rocznie 1000 autobusów elektrycznych, a po polskich miastach ma wtedy jeździć 1500 autobusów elektrycznych (ok. 13 proc. całe go taboru w kraju).