Na trzecim miejscu, w gronie 32 kandydatów prestiżowego plebiscytu, znalazł się szlak lubuskich kościołów drewnianych. A geościeżka „Babina”, czyli zdobywający sławę Łuk Mużakowa, uplasowała się na siódmym miejscu w tym głosowaniu
W środę o północy zakończyło się głosowanie w prestiżowym plebiscycie na Siedem nowych cudów Polski. Organizatorem jest „National Geographic”. W głosowaniu zwyciężyło łódzkie planetarium, ale dla nas nie to jest najważniejsze. W doborowym gronie znalazły się dwie lubuskie propozycje. Na trzecim miejscu uplasował się lubuski szlak kościołów drewnianych (9,38 proc. głosów), a na siódmym geościeżka „Babina”, czyli Łuk Mużakowa (5,97 proc.).
- Bardzo się cieszę, jestem dumna i przyznam się, że sama głosowałam - mówi wojewódzka lubuska konserwator zabytków Barbara Bielinis-Kopeć. - Mamy najstarszy w Europie drewniany kościół w Kosieczynie, mamy przepiękną drewnianą świątynię w Klępsku, w której jakby czas się zatrzymał, gdyż został zachowany wystrój wnętrza, do tego Chlastawa... Zresztą wymieniać można długo, gdyż na około pięćset drewnianych zabytków sztuki sakralnej w Polsce mamy 54. Dotychczas słynęła z nich Wielkopolska i Podkarpacie. Wreszcie świat dowiedział się także o nas... I jeszcze jedno: te kościoły mają często wspaniałych gospodarzy, a mieszkańcy tych miejscowości są z nich dumni.
Na około pięćset drewnianych zabytków sztuki sakralnej w Polsce mamy 54
Szlagier z drewna
Często tego nie zauważamy, ale co dziesiąty zabytkowy kościół w województwie zbudowany jest z drewna. Nic dziwnego, że tworzą szlak. Największy jest w Zielonej Górze: to kościół Matki Boskiej Częstochowskiej. To przykład świątyni szachulcowej, czy jak chcą niektórzy - obiektu w... kratkę. Drewniany szkielet był wypełniany słomą, jajkami, gliną i wapnem. Wewnątrz warto zwrócić uwagę na balkony. Biegną przez cały kościół, i to na kilku poziomach - wszystko po to, by pomieścić jak najwięcej wiernych. Niektórzy zwiedzający podkreślają, że wnętrze kościoła bardziej przypomina operę, teatr niż świątynię...
Jednak i tak za najpiękniejszy uchodzi ten w Klępsku. Tutaj z kolei czujemy się jak w galerii sztuki. Zwracają uwagę ciekawie potraktowane historie biblijne, opowieści znane ze Starego i Nowego Testamentu, a w środku portrety dobroczyńców kościoła. Malownicze i pięknie zdobione empory, wraz z lożami. I wreszcie ołtarz (tryptyk) - późnogotyckie dzieło nieznanego mistrza śląskiego. Najciekawszy w Kalsku, gdyż budowany był dwa razy. Najpierw w technice zrębowej, z drewnianych bali, a później z zewnątrz dobudowano konstrukcję szkieletową. I wreszcie najstarszy, w Kosieczynie... Wyszło to na jaw przez przypadek, gdy w 2006 roku, podczas remontu, odsłonięto stare belki. Po badaniach dendrochronologicznych okazało się, że najstarsza belka została datowana na 1345 rok, a sam kościół - jak się przypuszcza - powstał w 1389 r. Późniejsza jest wieża - z 1431 r...
Ta słynna morena
- Rewelacja - cieszy się mużakowski przewodnik Andrzej Marszałek. - Trudno było nam konkurować z dużymi miastami i stąd jeszcze większy powód do dumy. Do samego końca walczyliśmy z Zamościem. Umieścimy oczywiście informacje na tablicy. Przypomnę, że niedawno trafiliśmy na listę geościeżek UNESCO. To niebywałe, że w Łęknicy mamy dwa obiekty szczycące się tym znakiem...
Wędrujemy ścieżką wiodącą przez pojezierze antropogeniczne, czyli powstałe w wyniku działalności człowieka. Według niektórych to największe takie pojezierze w Europie. Po polskiej i niemieckiej stronie granicy naliczono ponad 340 akwenów o łącznej powierzchni 770 hektarów. Jedne powstały w miejscu zapadlisk, w innych woda wypełniła wyrobiska węgla brunatnego. Są także akweny niemal naturalne. „Niemal”, gdyż powstały w miejscach, gdzie zapadły się wietrzejące kopalniane pokłady.
Ten niezwykły krajobraz uzupełniają rozmaite formy erozyjne przypominające miejscami samotne, zaokrąglone góry znane chociażby z Australii. Jak tłumaczą przewodnicy, one także zanikają, ulegając erozji. Zatem spieszmy się, aby je zobaczyć. Na końcu naszej trasy znajdziemy dawne wejście do kopalni podziemnej. Skośny szyb umożliwiał dojście do wyrobisk i tędy transportowano urobek na powierzchnię.
Obszar geoparku „Łuk Mużakowa” ze względu na wysokie walory świata abiotycznego o specjalnych wartościach naukowych został zaliczony do Geoparków Krajowych, Europejskich i Światowych. - To, że mieszkamy w fantastycznym regionie, najbardziej otwartym i tolerancyjnym, wie już cała Polska. A teraz świat się dowiedział, że aż dwa cuda lubuskie wyprzedziły konkurencję - cieszy się Elżbieta Anna Polak, marszałek województwa. - Wynik plebiscytu to efekt naszej konsekwentnej promocji. Z pewnością najwięcej głosów oddali mieszkańcy Lubuskiego. To pokazuje naszą integrację i tożsamość...