Tak pusto, jak wczoraj na parkingach przed marketami i handlowymi galeriami nie było, nie licząc oczywiście dni świątecznych. To efekt pierwszej w tym roku „niehandlowej” niedzieli.
Co nie znaczy, że wszystko pozamykane było na głucho. W Galerii Łódzkiej przy al. Piłsudskiego nieliczni klienci przysiadali w czynnych strefach gastronomicznych. Ale ogromne przestrzenie z pozasłanianymi „wyspami” i poopuszczanymi roletami sklepów (te poza nielicznymi wyjątkami były w dodatku ciemne) sprawiały niesamowite wrażenie.
W dalszej części artykułu m.in.:
* Co działo się w sobotę w sklepach
* Jak wyglądała w Łodzi niedziela bez handlu
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień