W Opolu strażnicy miejscy sprawdzają, czym palimy w piecach
W tym roku strażnicy przeprowadzili już ponad 200 kontroli domowych pieców. Niestety, wciąż palimy śmieciami, nie zdając sobie sprawy, że trujemy siebie i innych.
Kilka dni temu strażnicy weszli do mieszkania na ulicy Drzymały. Okazało się, że jego właściciel palił w piecu drewniane ramy okienne pokryte farbą.
- Tłumaczył się, że to drewno, ale przecież ono było pomalowane, a to dyskwalifikuje je jako opał - tłumaczy Krzysztof Maślak, zastępca komendanta w Straży Miejskiej w Opolu. - Ten pan został pouczony, ale otrzymał także 50 złotych mandatu. Obecnie rzadko kiedy kończy się tylko na pouczeniu, bo od kilku lat prowadziliśmy akcję informacyjną, dodatkowe działania prowadził też urząd miasta.
Warto pamiętać, że odpady w domach spalane są w niskich temperaturach, a to powoduje wydzielanie się zanieczyszczeń do atmosfery, a w dymie z kominów możemy znaleźć niemal całą tablicę Mendelejewa. To m.in. domowe piece przyczynią się do tego, że powietrze w Opolu jest pełne pyłu, który źle wpływa na nasze drogi oddechowe i jest zmorą np. dla astmatyków.
Straż miejska zapewnia, że w Opolu nie ma pobłażania dla osób palących śmieciami.
Wzrosła także liczba kontroli palenisk na terenie Opola. Tylko w tym roku strażnicy sprawdzili już ponad 200 razy domowe piece. Mogą to robić, bo od kilku lat mają uprawnienia, umożliwiające wchodzenie do domów i mieszkań, aby sprawdzić, czym palimy.
- Niestety nadal zdarzają się osoby, które nawet nie kryją, że palą śmieciami - opowiada Maślak. - Tylko w tym roku 10 osób ukaraliśmy mandatami w wysokości do 500 złotych, a 6 otrzymało pouczenia. Najczęściej mieszkańcy tłumaczą się niewiedzą i biedą. Żaden z tych argumentów nie upoważnia do łamania prawa i trucia wszystkich dookoła.
Tylko w tym roku straż miejska ukarała 10 osób mandatami w wysokości do 500 złotych, a 6 otrzymało pouczenia
Strażnicy podkreślają, że oprócz reakcji na sygnały ze strony mieszkańców, prowadzą też zaplanowane kontrole. Są one o tyle ułatwione, że dzięki akcji liczenia pieców, którą zorganizował urząd miasta, straż miejska wie, kto i jakich urządzeń używa.
- Co więcej, od przyszłego roku wzmocnimy kadrowo patrol eko, którego zadaniem będzie m.in. sprawdzanie, czym palą opolanie - zapowiada Krzysztof Maślak.