W Orszaku Trzech Króli pójdzie aż sześciu władców
W środę ulicami Gorzowa po raz drugi przejdzie Orszak Trzech Króli. - Będą nowe atrakcje - zapowiada Augustyn Wiernicki, „dyrygent” orszaku.
- Rok temu w Orszaku Trzech Króli szło aż 6 tys. gorzowian. Był pan zaskoczony?
- Bardzo! Mówiliśmy sobie, że jak będzie 2 tys. osób, to będzie bardzo dobrze. Na pewno był to sukces.
- Dlaczego aż tylu wyszło nas wówczas na ulice?
- Myślę, że odpowiedzieliśmy na zapotrzebowanie społeczne. Jest w nas jakiś głód wspólnotowego spotkania się. Ludzie chcą się spotykać, chcą być razem. Chcą być też ponad podziałami. Jedni przyszli z pobudek religijnych, inni z pobudek rodzinnych, bo mieli gdzie wyjść z dziećmi. Inni przyszli właśnie dlatego, aby być razem.
- W tym roku orszak pójdzie w przeciwną stronę niż rok temu, a więc od katedry na pl. Grunwaldzki.
- Teraz wychodzimy sprzed katedry, bo właśnie jak przyjdzie dużo osób, to w tym miejscu będzie się łatwiej uformować. Poza tym wejście na pl. Grun-waldzki będzie łatwiejsze.
- Ta trasa będzie stała czy za rok pójdziemy innymi ulicami?
- Ta trasa jest dobra i myślę, że ten kierunek przyjmiemy. Jeśli będzie tak dużo osób jak w zeszłym roku, to musimy kłaść nacisk na bezpieczeństwo i bezkonfliktowy przemarsz orszaku. Mamy piękny plac Grunwaldzki i trzeba to wykorzystać.
- Będą nowe atrakcje?
- Chcemy sygnalizować 1050-lecie chrztu Polski. Zaprosiliśmy więc z tej okazji trzech polskich władców. Nasze zaproszenie przyjął Mieszko I. Swoją obecność potwierdził też Jan Kazimierz, który uratował Polskę przed potopem szwedzkim. Będzie też Jan III Sobieski ze swoją wiktorią wiedeńską.
- Ale będą też szli Kacper, Melchior i Baltazar?
- Oczywiście. Warto dodać, że jednym z nich będzie gorzo-wianin urodzony w Etiopii.
- Co nas jeszcze czeka podczas orszaku?
- Będzie walka aniołów z diabłami. Będzie też scena z Herodem, który wypowiada słynne zdanie, by wymordować wszystkich chłopców do drugiego roku życia.
- Będzie śpiewanie kolęd?
- Orszakowi będzie przewodził zespół, który będzie dyrygował muzyką. Oczywiście, że kolęd nie zabraknie.
- Jeśli w pierwszym orszaku szło 6 tys. osób, ile pójdzie teraz?
- Jeśli przyjdzie tyle osób, co rok temu, to tylko pokaże, że Orszak Trzech Króli wchodzi w tradycję miasta.
- W zeszłym roku koron i śpiewników zabrakło...
- Tym razem koron będziemy mieć 5 tys. Ale liczymy, że część koron i strojów zrobią sobie też mieszkańcy. Bardzo zachęcam, by rodzice przebierali dzieci. Dzięki temu będzie bardziej kolorowo.