W piątek zaczynamy wielkie święto szczypiorniaka!
W piątek rozpoczną się organizowane w Polsce mistrzostwa Europy. Biało-czerwoni w historii tej imprezy jeszcze nigdy nie stanęli na podium.
Tym razem nasi szczypiorniści postarają się to zmienić. Dlaczego ten turniej jest dla nich najważniejszy? - Przede wszystkim rozgrywamy go w Polsce, przed własną publicznością. Kibice byli z nami przez te wszystkie lata, podczas sukcesów i porażek. Wiemy, jak bardzo im się to należy, byśmy godnie ich reprezentowali - przyznał bramkarz Sławomir Szmal. - Emocje rosną. Przygotowywaliśmy się bardzo ambitnie, włożyliśmy w to wszystkie nasze siły. Mam nadzieję, że zaprezentujemy się jak najlepiej na boisku, że będziemy z siebie dumni - dodał popularny „Kasa”.
W środę, 13 stycznia nasza reprezentacja po raz ostatni zebrała się w Krakowie, gdzie w piątek rozegra pierwszy mecz z Serbią (godz. 20.30). - Na spotkaniu z dziennikarzami przed wylotem na mistrzostwa świata w Katarze mówiłem po polsku. To przyniosło nam szczęście, więc i teraz postanowiłem znów przemówić w waszym języku - ogłosił trener Michael Biegler.
Zdaniem Krzysztofa Lijewskiego mamy bardzo mocną i wyrównaną grupę
- Koncentrujemy się jednak na pierwszym meczu, z Serbią. O pozostałych nie myślimy. Najistotniejszy jest pierwszy mecz, pierwszy krok. Serbia nie przyjechała tutaj na wycieczkę. Liczę, że kibice będą nas wspierać i pomogą nam w trakcie turnieju – mówił szczypiornista.
- Jesteśmy przygotowani pod każdym względem, liczymy na sukces organizacyjny i sportowy - przyznał Marcin Herra, dyrektor EHF Euro 2016. - Gotowy jest wystrój wszystkich hal, hoteli i lotnisk. Zabezpieczony jest cały serwis od momentu wyjścia gości z lotnisk, zaczynając od drużyn, aż do VIP-ów - przekonywał organizator.
Drugi mecz biało czerwoni rozegrają w niedzielę, 17 stycznia z Macedonią (godz. 20.30). O tej samej porze we wtorek, 19 stycznia zmierzą się z Francją. Wszystkie spotkania odbędą się w Krakowie i pokaże je Telewizja Polsat na tzw. „otwartym kanale”.