W Pięcie drzemie coś niebezpiecznego [FELIETON ARKADIUSZA KRYSTKA]
Politycy PiS zapewnili niedawno, że nadal będą rozdawać pieniądze, bo w budżecie jest ich cała masa. I ruszyli w Polskę rozmawiać z Polakami. Wybory za pasem...
Jeżdżą od miasta do miasta, od wsi do wsi, żeby lepiej usłyszeć bicie serca suwerena. Niepełnosprawni sami przyjechali do rządzących po grosze z państwowego skarbca. Do rozmów ruszył poseł Stanisław Pięta.
- Dalsze tolerowanie łamania prawa (przez niepełnosprawnych protestujących w Sejmie - red.) jest błędem. Z zachowaniem ostrożności Straż Marszałkowska powinna wynieść protestujących i przekazać policji - zażądał.
Można się pośmiać, wzruszyć ramionami, wyzwać Piętę od głupków, ale propozycja przedstawiciela rządzącej większości nie jest nieznanym sposobem rozmawiania z Polakami...