W Polsce rośnie pokolenie fonoholików
Z dr. Maciejem Dębskim, socjologiem z Uniwersytetu Gdańskiego, rozmawia Tomasz Rozwadowski.
Bierze Pan udział w międzynarodowej konferencji „Mobilność w sieci. Relacje. Bezpieczeństwo. Rozwój”, która odbywa się w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym Gdynia. Tematem Pańskich badań, których wyniki Pan przedstawia, jest fonoholizm. Czy to uzależnienie od słuchania muzyki?
To uzależnienie od telefonów komórkowych, a dokładniej nałogowe, niekontrolowane korzystanie ze smartfonów.
Czyli nie chodzi tu o rozmawianie przez telefon, raczej o korzystanie z internetu?
Tak, o korzystanie z usług sieciowych dostępnych za pośrednictwem smartfonów.
Mamy więc do czynienia z opisanym zespołem chorobowym?
Ze zjawiskiem, które zapewne będzie zbadane od strony medycznej, a obecnie jest postrzegane w codziennym doświadczeniu. W potocznej ocenie problem osób, przeważnie młodych lub bardzo młodych, korzystających ze smartfonów niemal non stop, jest wyraźnie widoczny i nadal wzrasta. Przychylam się do tej diagnozy i stąd wzięły się moje badania nad fonoholizmem.
Kiedy były prowadzone i jak się zakończyły?
Właśnie je zakończyliśmy. Badania trwały dwa lata i uczestniczyło w nich 22 tys. uczniów oraz 3,5 tys. nauczycieli. Pierwszy etap polegał na wypełnieniu internetowych ankiet, których wyniki zostały przetworzone i zinterpretowane. Drugim etapem badań był eksperyment POZ@ SIECIĄ, który polegał na dobrowolnym odcięciu się od korzystania z intenetu na okres trzech dni. W tej fazie badań wzięły udział 202 osoby, w większości byli to uczniowie gdyńskich szkół.
Co wykazał ten eksperyment?
Po eksperymencie zostały przeprowadzone pogłębione wywiady socjologiczne z częścią wybranych uczniów, rodziców i nauczycieli. Dzięki temu dowiedzieliśmy się, jaki był największy problem związany z odcięciem od sieci. To był zarazem główny wniosek z eksperymentu.
Jaki mianowicie?
Taki oto, że badani nie potrafili poradzić sobie z tak dużą jednostką czasu wolnego. Nie potrafili w żaden sposób jej zapełnić.
I mieli jakieś objawy abstynencyjne?
To bardzo częste pytanie. Nie, nie cierpieli w widoczny, fizyczny sposób. Natomiast u wielu osób pojawiły się psychiczne objawy odstawienne. Wielu badanych skarżyło się na niepokój, lęk, poczucie zniecierpliwienia, poczucie zmniejszonego wpływu na rzeczywistość, poczucie wyłączenia z czegoś istotnego.
Same przykre objawy.
Wcale nie! Eksperyment bardzo podobał się uczestnikom, był dla nich atrakcyjną przygodą.
Co dalej z badaniami?
Z przebiegu badań powstała książka, którą rozdaliśmy uczestnikom gdyńskiej konferencji. Przygotowujemy także nową edycję badań, w której znajdzie się między innymi badanie kompetencji rodziców w zakresie korzystania z nowoczesnych mediów.
Co było głównym celem tego projektu? Uświadomienie krajowej opinii publicznej istnienia problemu fonoholizmu?
Nie tylko uświadomienie tego, że jest problem. To tylko pierwszy cel. Drugim jest chęć zmiany postawy użytkowników internetu na odpowiedzialną. Trzecim jest kampania społeczna, która odbędzie się w 2017 r. Czwartym, docelowym etapem, będzie stworzenie kliniki leczenia tego typu uzależnień. Wszystko to doprowadzi, mam nadzieję, do uznania fonoholizmu za istotny problem społeczny.
Czy ten problem może się zaostrzyć w przyszłości?
Z tego, co obserwuję w krajach najwyżej rozwiniętych cywilizacyjnie, ten problem może wzrastać. W stosunku do USA czy Korei Płd., w których to krajach problem ten jest najostrzej widoczny, Polska ma wciąż duży dystans w dostępie do produktów opartych na nowoczesnej technologii. Jednak nasz kraj ma bardzo duży przyrost liczby kont mobilnych i usług sieciowych, więc i tutaj sytuacja będzie się komplikować.