W ramach akcji „Polska to chory kraj” internauci mogą podpisać manifest adresowany do polityków
Lekarze i pacjenci domagają się zwiększenia nakładów na funkcjonowanie systemu ochrony zdrowia do 6,8 w 2021 roku a do końca 2030 roku do 9 proc. PKB.
Listy leków refundowanych istnieją wielu lat i zapewne żadna z nich nie była idealna. Jednak, zmieniano to zestawienie rzadziej i pacjenci (szczególnie osoby przewlekle chore) nie były zaskakiwane zmianami cen.
Drogie farmaceutyki
- Opiekuję się starszą osobą, cierpiąca na chorobę Parkinsona - mówiła nasza Czytelniczka. - Do tej pory większość leków była refundowana, od września już nie. Poszłam do apteki i musiałam zapłacić za lekarstwa aż 137 złotych. Dla mojej podopiecznej, która utrzymuje się z renty, to bardzo duży wydatek.
Na liście leków dla seniorów nie ma znaczących zmian. W poprzednim, lipcowym zestawieniu było 1998 leków. Od września na liście jest 2015 produktów leczniczych.
Nie tylko seniorzy skarżą się na wysokie ceny farmaceutyków. Niedawno pisaliśmy o kłopotach chorych na nowotwory, w tym raka piersi, raka prostaty czy jelita grubego. W pierwszej połowie roku podstawowe leki wycofano z listy, chorzy zamiast kilku złotych musieli płacić ok. 1,3 tys. zł. Obecnie część specyfików znowu jest refundowana. Ale, nie wszystkie.
Katastrofalne braki
Kilka dni temu opisywaliśmy sytuację pani Ewy, która jest podopieczną Fundacji Alivia i zbiera pieniądze na nierefundowany lek – Xgeva. Pozwoliłby pani Ewie na powrót do dzieci, ale miesięczna kuracja kosztuje 1,5 tys. zł.
Stan systemu publicznej ochrony zdrowia oceniany jest bardzo negatywnie, mówi się już o katastrofie.
- Utrzymujący się permanentnie stan zagrażający zdrowiu i życiu Polaków doprowadza polski system opieki zdrowotnej na skraj funkcjonowania – alarmują przedstawiciele Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie im. prof. Jana Nielubowicza, którzy ogłosili „Narodowy Kryzys Zdrowia”.
- Skrajne niedofinansowanie, wysoka umieralność i przedwczesne zgony spowodowane chorobami nowotworowymi i sercowo-naczyniowymi, słaba dostępność usług medycznych, drastycznie długi czas oczekiwania na specjalistyczne zabiegi, przy jednocześnie niedostatecznej profilaktyce zdrowotnej w odniesieniu do dzieci oraz braku systemowych rozwiązań w zakresie opieki długoterminowej i geriatrii – to największe według warszawskiej OIL zaniedbania polskiego systemu opieki zdrowotnej.
Manifest
Na stronie internetowej polskatochorykraj.pl opublikowano treść manifestu skierowanego do polityków.
- Polska to chory kraj. Każdego roku nowotwory są przyczyną śmierci około 100 000 Polaków, a dostęp do leczenia raka jest na jednym z najniższych poziomów w Unii Europejskiej. Średni czas oczekiwania na wizytę u endokrynologa wynosi 24 miesiące, w kolejce do kardiologa dziecięcego czekamy 12 miesięcy. Na 1000 mieszkańców Polski przypada średnio 2,4 lekarza – to najmniej w całej UE, gdzie średnia wynosi 3,8 - czytamy w manifeście zawierającym 6 postulatów, w tym dotyczących zwiększenia nakładów na funkcjonowanie publicznego systemu ochrony zdrowia.
Organizacje pacjentów, jak podaje rynekzdrowia.pl, podobnie jak lekarze domagają się wprowadzenia innowacyjnych terapii stosowanych w leczeniu nowotworów, zwiększenia poziomu nakładów na refundację i szybsze wprowadzania leków na rynek.