W razie katastrofy pomoc będzie niezwłoczna
Gmina Osie przystąpiła do stowarzyszenia Salutaris. To organizacja wojewódzka, której celem jest wzajemna pomoc w sytuacjach kryzysowych.
„Celem stowarzyszenia jest udzielanie sobie pomocy w zakresie likwidowania skutków zdarzeń kryzysowych oraz zapobiegania im w przyszłości, szczególnie jeżeli skutki tych zdarzeń zagrażają życiu, zdrowiu i znacząco wpływają na pogorszenie warunków bytowych mieszkańców” - czytamy w uzasadnieniu uchwały gminy Osie.
Chodzi o różnego rodzaju katastrofy naturalne, między innymi powodzie, susze, wichury, pożary, awarie techniczne, a także zamachy terrorystyczne.
Podstawą stowarzyszenia jest niezwłoczne udzielenie pomocy finansowej gminie, na której obszarze wystąpił taki problem.
Umożliwia to fundusz zbudowany ze składek kujawsko-pomorskich samorządów wszystkich szczebli, zrzeszonych w stowarzyszeniu Salutaris.
- To coś na kształt wojewódzkiego funduszu ubezpieczeniowego. Koszt udziału w nim wynosi 50 groszy od mieszkańca (w przypadku miast, gmin i powiatów ziemskich, zaś 1 złoty na mieszkańca w przypadku miast na prawach powiatu - przyp. red.) - informuje Andrzej Sitkiewicz, skarbnik gminy Osie.
- Przystąpiliśmy do Saluratis z powodu naszych doświadczeń. Gdy w 2012 roku przez gminę Osie przeszła trąba powietrzna, szybko potrzebowaliśmy pomocy i udzieliły nam jej między innymi inne samorządy. Chcemy móc na nie liczyć w przyszłości i w razie potrzeby sami być pomocni - mówi Beata Jagła, sekretarz gminy Osie.
Członkiem stowarzyszenia jest również gmina Bukowiec, która w 2014 roku skorzystała z jego pomocy. Salutaris wypłaciło jej 12,5 tys. zł na likwidacje skutków huraganu ( zerwane dachy).
Całkowitą wartość pomocy finansowej udzielanej członkowi określa każdorazowo zarząd stowarzyszenia, który zbiera się trzy dni po wpłynięciu wniosku o wsparcie.
Pomoc nie może być wyższa niż 50 procent wartości szkody w mieniu, będącej bezpośrednim następstwem katastrofy.