W Sądzie Apelacyjnym w Gdańskim ruszył ponowny proces toruńskiego naukowca, profesora Jana Kopcewicza

Czytaj dalej
Fot. Grzegorz Olkowski
Małgorzata Oberlan

W Sądzie Apelacyjnym w Gdańskim ruszył ponowny proces toruńskiego naukowca, profesora Jana Kopcewicza

Małgorzata Oberlan

W pierwszej instancji prof. Jana Kopcewicza uniewinniono, ale prokuratura IPN obstaje przy tezie, że był TW „Leszkiem” i współpracował z bezpieką.

5 lutego Sąd Okręgowy w Toruniu, po długim procesie, uniewinnił prof. Jana Kopcewicza od zarzutu kłamstwa lustracyjnego. Uznał, że nie ma żadnych dowodów na to, że w przeszłości były rektor UMK współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa jako TW „Leszek” i przekazywał informacje o zagranicznych gościach uczelni do sprawy „Arizona”. A to właśnie zarzuciło mu oddziałowe biuro lustracyjne Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku.

Nowe dokumenty

Prokuratura IPN odwołała się jednak od tego wyroku. Obstaje przy twierdzeniu, że 77-letni dziś naukowiec był tajnym współpracownikiem bezpieki. Apelacja IPN zawierała m.in. nowe dokumenty znalezione w archiwach oraz wnioski o przesłuchanie trzech świadków, w tym byłych funkcjonariuszy SB. Sąd Apelacyjny w Gdańsku uwzględnił wnioski dowodowe prokuratury.

W środę, 28 listopada, w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku ruszył więc drugi proces lustracyjny byłego rektora UMK.

Pozostało jeszcze 50% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Małgorzata Oberlan

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.