Głosowanie nad projektami antyaborcyjnymi przejdzie do historii trwającego od 25 lat sporu o prawa i sumienia kobiet. Dla liberałów to dzień wstydu.
Posłowie w środę odrzucili obywatelski projekt „Ratujmy kobiety 2017” zakładający liberalizację przepisów aborcyjnych. Za odrzuceniem zagłosowało 202 posłów, o ośmiu mniej było przeciw. Oznacza to, że nie trafi on nawet do dalszych prac w sejmowych komisjach.
To, co zadziwiło wszystkich to fakt, że przeciwko odrzuceniu projektu, czyli za skierowaniem do prac w komisji zagłosowało 58 posłów PiS, w tym Jarosław Kaczyński, Elżbieta Witek, Jarosław Gowin, Joachim Brudziński, Mariusz Błaszczak, Krzysztof Czabański, Marek Kuchciński, Antoni Macierewicz, Beata Mazurek, Jacek Sasin, Ryszard Terlecki i Witold Waszczykowski. Był to co prawda tylko ruch dyplomatyczny.
Trzech z PO przeciw?!
Prawdziwym jednak szokiem była informacja, że trzech posłów PO głosowało za odrzuceniem projektu, a 29 nie zagłosowało w ogóle. W Nowoczesnej, która wspierała projekt „Ratujmy kobiety” nie zagłosowało 10 posłów, a jeden się wstrzymał.
w dalszej części artykułu:
- Opinie i reakcje posłów z .Nowoczesnej i PO z Bydgoszczy i Torunia
- Kary za złamanie dyscypliny partyjnej w PO I .Nowoczesnej
- Co o sprawie sądzą obrońcy praw kobiet?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień