W sklepach drożej niż przed rokiem. Drogie masło, jajka, chleb. Będą podwyżki cen?
Jabłka, marchew, jajka i masło otwierają listę artykułów spożywczych, które najbardziej zdrożały w ciągu roku w województwie łódzkim. O ile jednak w tym roku owoce i warzywa mają być sporo tańsze, to ceny niektórych produktów nadal będą wysokie.
Jak wynika z danych Urzędu Statystycznego w Łodzi w ciągu roku procentowo najbardziej zdrożały jabłka i marchew - o 55 procent. O ile pod koniec kwietnia zeszłego roku kilogram jabłek w sklepach naszego województwa kosztował średnio 2,14 zł, to pod koniec kwietnia tego roku już 3,33 zł. W tym samym czasie cena kilograma marchwi wzrosła ze 1,57 zł do 2,43 zł. Cebula zdrożała o 23 proc. do poziomu 1,84 zł za kilogram, a ziemniaki o niemal 13 proc. - do 1,05 zł za kilogram.
To jednak wkrótce się zmieni, a owoce i warzywa mają w tym roku być znacznie tańsze. Wszystko za sprawą dobrej pogody, ominęły nas wiosenne przymrozki, zbiory zapowiadają się dobrze. Tymczasem przed rokiem pogoda nie sprzyjała, zarówno wiosną jak i w czasie zbiorów. To wpłynęło zarówno na wielkość zbiorów jak i jakość.
Ciągle utrzymują się wysokie ceny jaj, masła, droższa jest także śmietana. Pod koniec kwietnia ubiegłego roku średnia cena 200-gramowej paczki masła oscylowała wokół 4,77 zł, w tym roku wokół 5,95 zł. Różnica między ceną jajka w ciągu roku wyniosła 15 groszy, w tym roku pod koniec kwietnia jajko kosztowało średnio 67 groszy. Dużo tańsza jest za to margaryna, za 200-gramową paczkę pod koniec kwietnia tego roku w województwie łódzkim płaciliśmy średnio 3,34 zł, o 21,5 proc. mniej niż rok wcześniej. Nieco mniej kosztuje litr mleka, w ciągu roku cena spadła o 1,5 proc., do poziomu 2,62 zł.
- Konsumenci coraz częściej poszukują prawdziwego masła, a rezygnują z margaryny i tłuszczy, które zawiera - mówi Teresa Jędraszek, prezes Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Głuchowie. - W ubiegłym roku mieliśmy do czynienia z chwilową zwyżką cen masła, m.in. ze względu na popyt. Na razie sytuacja się uspokoiła.
Na cenę mleka i innych produktów mlecznych wpływ mają w dużej mierze rynki światowe. W ubiegłym roku mleka było znacznie mniej, m.in. przez niższą produkcję w Nowej Zelandii.
Zmienia się także sytuacja na rynku mięsa. W ciągu roku nieco staniał schab - o 2,3 proc. do średniego poziomu 18,05 zł za kilogram, zdrożały za to kurczaki i to o 8,3 proc. Średnia cena kilograma kurczaka w województwie łódzkim pod koniec kwietnia to 7,13 zł.
- Obniżka cena schabu ma związek z większa podażą żywca wieprzowego - wyjaśnia prof. Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. - Kurczaki natomiast drożeją z powodu zwiększenia eksportu. Trafia ich więcej Do Europy, gdyż został ograniczony import z Brazylii, a w kraju rośnie popyt na mięso drobiowe.
O 5 procent więcej płacimy za chleb, średnia cena półkilogramowego bochenka w naszych sklepach to 2,34 zł. Jednocześnie w tym samym czasie mąka staniała o 13,2 proc., a średnia cena kilograma mąki pszennej to 2,31 zł. Zdaniem prof. Świetlik ma to związek ma to związek z tym, że powstają różne gatunki pieczywa, które mają dużo tzw. wartości dodanej, a na dodatek popularne są inne wyroby piekarnicze. Ceny odzwierciedlają więc rosnący popyt. Niska cena mąki wynika natomiast z dużej podaży ziarna.
Co nas czeka w tym roku?
Zdaniem prof. Krystyny Świetlik ceny żywności w tym roku w porównaniu do roku ubiegłego będą droższe o ok. 1,5 - 2 proc. Część artykułów jednak będzie tańsza, a dotyczy to wieprzowiny, owoców, warzyw oraz mleka. Wpływ na to m.in. dobra pogoda, która sprzyja owocom i warzywom. Mamy też do czynienia z większą produkcją mleka w Polsce oraz większą produkcją wieprzowiny.
Ciągle jednak wysokie będą ceny masła i choć tanieje ono od paru miesięcy, to ceny raczej nie spadną do poziomu sprzed ubiegłorocznych podwyżek. Co prawda produkcja mleka w Nowej Zelandii się zwiększyła w porównaniu do ubiegłego roku,a le i tak jest niższa od oczekiwanej. Znaczenie ma też popyt na masło, a ten ciągle utrzymuje się na wysokim poziomie, także w kraju. Ma to związek m.in. z podwyżką pensji i waloryzacją emerytur - zaznacza prof. Świetlik.