W środę egzamin gimnazjalny. Choć trwa strajk nauczycieli, to w Bydgoszczy odbędzie się on we wszystkich szkołach
Choć strajk nauczycieli sparaliżował szkoły, udało się przeprowadzić egzamin gimnazjalny. Niemal do końca uczniowie i rodzice niepokoili się, czy uda się go przeprowadzić w każdej z bydgoskich szkół. We wtorek po popołudniowej naradzie dyrektorów szkół w ratuszu, odetchnęli z ulgą.
- W środę egzamin gimnazjalny odbędzie się we wszystkich bydgoskich szkołach - powiedziała nam Iwona Waszkiewicz, zastępca prezydenta Bydgoszczy, tuż po zakończeniu wtorkowej narady dyrektorów, w której uczestniczył także prezydent Rafał Bruski.
- Ogromna w tym zasługa dyrektorów szkół, którzy wykazali się wielką aktywnością i determinacją. Największym problemem dla nich było pozyskanie do zespołów nadzorujących nauczycieli zatrudnionych w innych szkołach. I tu wcale nie była pomocna lista osób z kwalifikacjami pedagogicznymi stworzona przez kuratorium, lecz świetna współpraca dyrektorów. Z kolei o czwartkowym egzaminie z części matematyczno-przyrodniczej poinformujemy w środę.
Dyrektorzy spisali się na medal
Tymczasem we wtorek od rana zaniepokojeni rodzice wydzwaniali do szkół i pytali, co z egzaminami. Z kolei niektórzy dyrektorzy z uwagi na strajk niemal do ostatniej chwili próbowali skompletować zespoły nadzorujące.
- U mnie z wyjątkiem 2 osób wszyscy strajkują - mówiła nam we wtorek tuż po godz. 10 Aleksandra Kuś, dyrektorka SP nr 31. - Do egzaminu ma przystąpić 94 uczniów. Potrzebuję obsady do 7 komisji, ale się nie poddaję.
W podobnym tonie jeszcze we wtorek przed południem wypowiadała się Agata Dopke, dyrektorka SP nr 2. - Początkowo planowałam 5 zespołów nadzorujących, ale z uwagi na strajk przenoszę egzamin do sali gimnastycznej - stwierdziła. - Teraz muszę skompletować trzy zespoły nadzorujące. Na razie to duże wyzwanie, bo tylko 3 osoby u mnie nie strajkują, w tym 2 wicedyrektorów, ale walczę.
Pączki dla nauczycieli
Okazało się, że doskonała współpraca bydgoskich dyrektorów przyniosła znakomity efekt. Uczniowie i rodzice mogą odetchnąć z ulgą. W środę egzamin z części humanistycznej odbędzie się we wszystkich bydgoskich szkołach.
- Na wtorkowej naradzie dyrektorów prezydent Rafał Bruski mówił, że Warszawa dała radę, to i my damy - mówi Arletta Popławska, dyrektorka SP nr 32. - I bardzo się cieszę, że nam się to udało i środowy egzamin we wszystkich szkołach będzie.
W Bydgoszczy do egzaminu przystąpi 2884 uczniów z 61 szkół. We wtorek do godz. 12 kuratorium dysponowało listą 260 ochotników z kwalifikacjami pedagogicznymi (na całe województwo), którzy na mocy znowelizowanego rozporządzenia minister edukacji, mogliby dołączyć do zespołów nadzorujących. W Bydgoszczy potrzeby w tym zakresie były największe.
Zaniepokojeni rodzice już pytali, czy powołanie takich osób „z łapanki” nie będzie niosło ze sobą ryzyka zakwestionowania wyników egzaminu. - Nie ma takiego zagrożenia - mówi Marek Gralik, kujawsko-pomorski kurator oświaty. - Jest akt prawny, który umożliwia powoływanie dyrektorom takich osób z kwalifikacjami pedagogicznymi do zespołów nadzorujących.
We wtorek w województwie liczba strajkujących samodzielnych przedszkoli i szkół oraz zespołów szkół prowadzonych przez samorządy wzrosła z 793 do 870 (na 975 istniejących), co stanowi 89,23 proc. W samej Bydgoszczy o godz. 14 zajęcia zawieszone były już w 95 placówkach całkowicie i 9 częściowo.
Część rodziców solidaryzowała się z nauczycielami. Do jednej z fordońskich podstawówek przynieśli nawet 100 pączków dla pedagogów. Jednak wielu drżało o egzaminy i wydzwaniało do szkół.
- Egzaminy będą, ale nie ma pewności, czy w każdej szkole - mówił jeszcze w południe Marek Gralik. - Liczę, że dyrektorzy staną na wysokości zadania. Choć dotarł do mnie sygnał, że jeden z bydgoskich dyrektorów zobowiązał wychowawcę, by w razie nieskompletowania komisji już we wtorek wieczorem powiadomił uczniów, czy egzamin będzie, czy nie. To niedopuszczalne! Dyrektor ma obowiązek przygotować salę, odebrać arkusze od kuriera. Musi być gotowy na egzamin. Dopiero, gdy uczniowie się stawią, a on nie będzie w stanie utworzyć zespołu, może powiadomić ich, że egzaminu nie będzie.
Czarny scenariusz
Co w sytuacji, gdyby taki scenariusz się sprawdził? - Prawdopodobnie gimnazjaliści przystąpią wtedy do egzaminu w terminie dodatkowym 3-5 czerwca - stwierdził Marek Gralik. - Mówię prawdopodobnie, bo do poniedziałku nie było jeszcze wykładni prawnej, czy strajk można uznać za przypadek losowy, skoro został ogłoszony z 35-dniowym wyprzedzeniem.
Kurator oświaty przyznaje, że w razie, gdyby 3-5 czerwca do egzaminu przystąpiła bardzo duża liczba uczniów, egzaminatorzy mogą nie zdążyć na czas sprawdzić prac i 21 czerwca (zakończenie roku szkolnego) młodzież nie otrzyma zaświadczeń o wynikach egzaminu i świadectwa.
- Spowodowałoby to olbrzymie rozgoryczenie uczniów, których nabór zostanie przeprowadzony w trybie uzupełniającym - mówi Marek Gralik. - W skrajnym przypadku, do liceów mogliby zostać przyjęci nie najlepsi z najlepszych, tylko ci, którzy mieli możliwość przystąpienia do egzaminu w głównym terminie i otrzymali świadectwa ukończenia szkoły.
W środę (10 kwietnia) o godz. 9 gimnazjaliści sprawdzą wiedzę z historii i wiedzy o społeczeństwie, a o godz. 11 z języka polskiego.