Około dwóch tysięcy złotych ukradły z kasy składnicy opału w Żarach dwie kobiety. Wróżbami odwróciły uwagę sprzedawczyni i opróżniły kasetkę.
Kobiety zapukały w środę po południu do jednej z firm sprzedających opał. Pod pretekstem zakupu węgla nawiązały rozmowę z pracownicą. „Klientki” początkowo zamówiły dostawę węgla na następny dzień.
Były bardzo miłe, w trakcie rozmowy zachęciły ją żeby dała sobie powróżyć. To niestety zgubiło kobietę. Kasjerka zgodziła się, wyciągnęła z portfela 10 zł. Po odprawieniu wróżby pieniądze oddały. Kolejną porcję „czarów” odprawiły nad całą gotówką, którą kobieta miała w portfelu. Po wszystkim i ją sprzedawczyni oddały.
Ten sam chwyt odczyniły nad pieniędzmi firmowymi znajdującymi się w kasetce. Wyjęty z niej przez kasjerkę utarg ponownie trafił do kasy. Tym musiały całkowicie „znieczulić” sprzedawczynię. Pożegnały się, ale po godzinie obie powróciły do firmy. Tym razem oświadczyły, że chcą jednak, aby węgiel był dostarczony tego samego dnia. Kobieta kolejny raz nabrała się rozmowę i wróżby. Kiedy niedoszłe klientki opuściły skład opału, w kasetce brakowało około 2 tys. zł.
Dotarliśmy do oszukanej sprzedawczyni. Niestety nie chciała skomentować całej tej sytuacji. Odmówiła też podania kontaktu do właściciela składu.
- Okazuje się, że mimo apeli, przestróg oszuści wciąż znajdują sposoby na wyłudzenie pieniędzy - mówi Aneta Berestecka, rzeczniczka żarskiej policji. - Bądźmy rozważni i przezorni, nie ufajmy nieznajomym, w szczególności w sytuacjach, kiedy osoby te proszą nas o gotówkę. Oszuści wymyślają przeróżne historie oraz preteksty, aby dowiedzieć się czy mamy gotówkę i w którym miejscu się ona znajduje, później wykorzystują chwilę nieuwagi i bez skrupułów okradają.
Autor: Lucyna Makowska