W święta stawiamy już nie tylko na tradycję
Dziś często spędzamy święta inaczej, niż przed laty. Sięgamy nie tylko po tradycyjne potrawy, ale również po przysmaki z innych krajów.
Honorata Roczeń i Kamilla Dębowska to doświadczone nauczycielki ZSGH w Toruniu. To właśnie one opowiadają dziś Czytelnikom o wielkanocnych tradycjach i trendach.
Dawniej, po 40 dniach postu, z niecierpliwością czekano na wielką ucztę. Po mszy rezurekcyjnej, która była obowiązkowa, zasiadano do stołu, dzielono się jajkiem, chlebem, pieczystym, słoniną, kiełbasą. Wielkanocne potrawy przygotowywano w ciągu tygodnia, by w niedzielę pracę ograniczyć.
Dużą wagę przywiązywano do słodkich wypieków. Na wielkanocnych stołach gościły baby, mazurki, kołacze oraz słodkie bułeczki drożdżowe. - Nieodzownym dodatkiem do potraw był chrzan. Należało zjeść korzeń tej rośliny, na pamiątkę tego, że Jezus na krzyżu pojony był octem - mówi Honorata Roczeń. - Wielkie znaczenie przypisywano wielkanocnemu jajku. Było symbolem odradzającego się życia oraz nadziei.
Dziś w wielu domach nie ma już tak wielkiej świątecznej celebry. Wcale nierzadko zdarza się też, że na stołach goszczą potrawy, których gospodynie nie przygotowują same, a zamawiają w sprawdzonych restauracjach czy cukierniach.
- Na wielkanocnym stole miejsce priorytetowe zajmuje święconka, czyli wszystko, co znajduje się w koszyczku. Nie powinno też zabraknąć sałatek, pieczonych mięs, wędlin, białej kiełbasy, pasztetów i ćwikły z chrzanem - wylicza Dębowska. - Po daniach zimnych podajemy tradycyjną polską zupę - żurek. Uwieńczeniem biesiady są babki piaskowe i drożdżowe, mazurki, serniki i pascha.
Choć nadal w większości polskich domów królują tradycyjne potrawy, to należy zauważyć, że zwraca się większą uwagę na ich sposób przyrządzania oraz walory zdrowotne.
- Obserwujemy powolny powrót do tradycji opartej na przyrządzaniu wyrobów z dobrej jakości sprawdzonych surowców. Preferujemy zdrowe i lekkie jedzenie nie obciążające nadmiernie układu pokarmowego - mówią nauczycielki z gastronomika.
Jeśli chodzi o nakrywanie stołów, to z oczywistych względów raczej nie używamy wykonanych własnoręcznie haftowanych obrusów. Jednak nadal powinny być one białe. Wciąż obowiązuje też zielono-żółta kolorystyka. - Gotowe, sztuczne ozdoby świąteczne bez problemu można kupić w markecie, jednak namawiamy do dekoracji domu żywymi krzewami i kwiatami. Żonkile, hiacynty i tulipany będą prześlicznie je rozświetlać i nadawać charakteru. Dopełnieniem mogą być świeże trawy i rzeżucha - dodaje Honorata Roczeń.
W ostatnich trzech dekadach - w związku ze zmianą ustroju, gospodarką wolnorynkową i otwarciem granic - polska Wielkanoc przeszła małą metamorfozę. - Ludzie mają dostęp do wyszukanych surowców, z których mogą sporządzać potrawy kuchni obcych narodów. Wbrew tradycji w niektórych domach goszczą one na świątecznych stołach. Stres i przemęczenie prowadzi również do wyboru alternatywnego spędzania świąt np. w pensjonatach, hotelach, kurortach - tłumaczy Dębowska.
Na koniec jeszcze dobra rada dotyczącą deserów oraz napojów. - Jeśli nie lubimy tradycyjnych słodkości możemy je zastąpić musami, sufletami czy kremami na bazie bitej śmietany. Najlepszym i neutralnym napojem będzie niegazowana woda bądź świeżo wyciśnięty sok. Dorosłym dodatkowo proponujemy wina wytrawne i półwytrawne, natomiast do deserów wina słodkie i likiery - mówią nauczycielki.
Autor: (jwn)