Liczba zatruć i podejrzeń zatruć tzw. środkami zastępczymi znacznie spadła, ale nie udało się ich całkowicie pozbyć.
Kiedyś dopalacze były na porządku dziennym, później, po kampaniach społecznych nagłaśniających problem i zamknięciu sklepów je sprzedających, sprawa ucichła. Nie znaczy to jednak, że problemu nie ma.
Młodzież przyznaje się do zażywania dopalaczy. Nie kryją tego, wręcz przeciwnie, często chwalą się tym. Okazuje się, że kupują dopalacze m.in. przez internet, przed pubami od dealerów. Kiedy trafiają do szpitala na oddział psychiatrii z zaburzeniami zachowania, większość z nich otwarcie mówi, że miała kontakt z dopalaczami.
W 2016 roku w naszym województwie odnotowano 60 przypadków podejrzeń zatruć lub zatruć środkami zastępczymi. W 2015 było to 206 przypadków, tak więc zatruć jest o wiele mniej.
- W ubiegłym roku było to 49 mężczyzn w wieku od 13 do 57 lat i 11 kobiet w wieku od 12 do 35 lat - podaje Małgorzata Kapłan z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno--Epidemiologicznej w Szczecinie.
- Najwięcej osób było w przedziale wiekowym 14-18 lat. Na szczęście nie odnotowano przypadków śmiertelnych. W przeciwieństwie do roku 2015, kiedy to zmarły dwie osoby. Mężczyzna wyskoczył z okna po zażyciu dopalaczy, zmarł w wyniku doznanych obrażeń wielonarządowych. Druga osoba zmarła na skutek łącznego zatrucia narkotykami i dopalaczami. To był rok, w którym z dopalaczami był największy problem. Rok wcześniej, w 2014, odnotowano 20 przypadków zatruć.
Pacjenci trafiają do szpitala najczęściej, bo są senni albo pobudzeni, agresywni, bo nie można się z nimi skontaktować. Tych objawów może być bardzo dużo, rodzaj i nasilenie zależy m.in. od tego, jaka substancja była zawarta w „dopalaczu”. Ich skład chemiczny stale się zmienia. Są ich tysiące.
Dopalacze możemy podzielić na trzy typy: o działaniu pobudzającym, o działaniu halucynogennym oraz o działaniu reklamowanym jako zbliżony do marihuany.
Większość dopalaczy charakteryzuje się tym, że już w niewielkich dawkach działają na ośrodkowy układ nerwowy - mózg. Dlatego bardzo łatwo można je przedawkować. Dopalacze mogą zaburzać pracę serca, powodować zaburzenia neurologiczne, halucynacje i urojenia, wywoływać agresję wobec otoczenia, powodować utratę kontroli nad sobą i swoim zachowaniem, a nawet śmierć.
- Substancje psychoaktywne na każdego działają inaczej. Zażycie np. halucynogenów często prowadzi do „bad tripów”, czyli „złych podróży”, w trakcie których osoba, która zażyła substancję, doświadcza silnie obniżonego nastroju, lęków, uczucia zagrożenia, mogą pojawiać się też zaburzenia osobowości i myśli samobójcze. W przypadku substancji stymulujących może to być rozdrażnienie i trudności w koncentracji uwagi - kończy Kapłan.