W szpitalu w Zdrojach. Brakuje internistów. Oddział zagrożony
Szpital w Zdrojach musi znaleźć lekarzy do końca lutego.
Zdarzały się przypadki, w których szpital zawiesił działalność, bo nie miał internistów
W lutym kończą się pięcioletnie kontrakty lekarzy. Na wszystkie oddziały w szpitalu w Zdrojach zostały ogłoszone konkursy.
Jak podaje dr n. med. Paweł Gonerko, zastępca dyrektora ds. lecznictwa tej placówki, od obecnej kadry Oddziału Chorób Wewnętrznych wpłynęło za mało ofert.
Jeśli do końca lutego dyrekcja nie znajdzie obsady, działalność oddziału może zostać zawieszona.
- Potrzebują przynajmniej od trzech do pięciu nowych lekarzy. Do obsadzenia są przecież dyżury, konsultacje na oddziałach - np. psychiatrycznych, ginekologicznych itd. - zauważa lek. med. Marek Sell, konsultant wojewódzki w dziedzinie chorób wewnętrznych. - Kiedyś interniści leczyli większość chorób kardiologicznych, związanych z ciśnieniem, cukrzycą, obecnie nawet z najbardziej podstawowym schorzeniem pacjenci kierowani są do specjalistów z pominięciem internisty. Jedno to pomijanie internistów, drugie to możliwość pracy dla nich. Nie ma już w ogóle poradni specjalistycznych chorób wewnętrznych, NFZ ich nie kontraktuje, choć jako konsultanci występujemy o to od wielu lat.
Lekarze wolą więc wąskie specjalizacje, które są bardziej rentowne.
Obecnie jest 217 wolnych miejsc szkoleniowych na internę, chętnych jest tylko kilka osób w sesji. Zupełnie odwrotnie jest na wąskich specjalnościach.
- Problem braku internistów nie występuje tylko w szpitalu w Zdrojach, jest obecny także w województwie, w kraju - dodaje konsultant.
Szpitale ratują się jak mogą, by zapewnić obsadę. Zdarzały się też przypadki, w których szpital zawieszał działalność z powodu braku internistów, wszak to oni wykonują szeroką diagnostykę w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym i na innych oddziałach.
Jeśli w Zdrojach nie udałoby się zatrudnić nowych lekarzy, oddział nie może działać.
Wtedy pacjenci z całego os. Słonecznego, Majowego, Bukowego, Zdrojów musieliby gdzieś zostać zawiezieni.
- Zdunowo ma 35 łóżek na oddziale chorób wewnętrznych i przy działających Zdrojach są stale obłożone, chorych trzeba byłoby zatem transportować na lewobrzeże - dodaje lek. med. Marek Sell. - Nie wyobrażam sobie tego.