W tym roku „Odra” będzie wyburzona!
Za dwa miliony złotych wyburzone będą dwa budynki po starej fabryce nici w Nowej Soli. To pierwszy krok do rewitalizacji.
To historyczny moment dla Nowej Soli. Ruiny, które od lat niszczeją niemal w centrum miasta, i które zgodnie z ostatnimi ekspertyzami grożą katastrofą budowlaną, zostaną wyburzone. I choć dla wielu informacja ta wiąże się z mieszanymi uczuciami, wszak wraz z budynkami z powierzchni ziemi zniknie też kawał naszej historii, to jest to jednak pierwszy i, jak podkreślały od dawna władze, właściwie jedyny możliwy krok, by w końcu, po ponad 20 latach, całkowicie zmienić wizerunek tego miejsca. Oczywiście przy zachowaniu pamięci o potężnej niegdyś fabryce nici „Odra”.
Jak informuje wicewojewoda lubuski, Robert Paluch, rząd przyznał nam pieniądze na wyburzenia dwóch budynków po starej fabryce. - To pierwszy i najważniejszy etap prac, związanych z przywróceniem tych terenów do tkanki miejskiej. Wyburzenia odbędą się jeszcze w tym roku, w kolejnym etapie chcemy przekazać teren mieszkańcom za pośrednictwem samorządu, by dalej wspierać działania związane z rewitalizacją tego miejsca - dodaje.
Przypomnijmy: sprawa, związana z wyburzeniami na „Odrze”, ruszyła „z kopyta” na początku tej kadencji samorządowej. Zarząd powiatu nowosolskiego, w którym R. Paluch pełnił funkcję wicestarosty, rozpoczął kluczowe starania, których finał widzimy dzisiaj. - Dzięki tym pieniądzom mamy zapewnione finansowanie rozbiórki dwóch budynków: po byłej przędzalni bawełny i lnu oraz kominów. Pieniądze zostaną przekazane staroście, który jako reprezentant Skarbu Państwa musi zrealizować wyburzenia do końca roku - tłumaczy Grzegorz Dłubek, dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim. - To bardzo dobra informacja dla mieszkańców, ale przede wszystkim dla osób, które pracują w tej okolicy. Dla mnie to podwójna satysfakcja, bo mogę to zrobić jako nowosolanin - mówi R. Paluch.
Najsłynniejsze ruiny w Polsce. Tak jeszcze rok temu, nazywano tereny po byłej fabryce nici „Odra”, znajdujące się niemal w centrum Nowej Soli. Wszystko za sprawą wizyty w tym miejscu Beaty Szydło, ówczesnej kandydatki na premiera, która na tle zniszczonych budynków przekonywała wyborców, że jej rząd będzie zabiegał o rewitalizację tego typu obiektów.
- Ten teren powinien przynosić zyski do budżetu Nowej Soli i państwa. Powinien dawać ludziom pracę i bezpieczną przyszłość. Dziś nie ma programów, które wspierałyby takie tereny poprzemysłowe, właśnie w małych miejscowościach, gdzie kiedyś kwitł polski przemysł. Myślę, że przy współpracy z samorządowcami, lokalnymi przedsiębiorcami i przy wsparciu rządu te tereny będą mogły być zagospodarowane i odżyją - przekonywała pod koniec lipca 2015, ówczesna wiceszefowa PiS.
Niemal równy rok po tamtych wydarzeniach, wicewojewoda lubuski, Robert Paluch, rodem z Nowej Soli, mówi wprost: dotrzymaliśmy słowa. - Dziś stoję w tym samym miejscu, w którym w lipcu 2015 roku stała ówczesna kandydatka na premiera, Beata Szydło... - rozpoczynał tydzień temu swoje przemówienie, na tle ruin „Odry”. - Zapowiadaliśmy wtedy, właśnie na tych terenach, że chcemy uporządkować tego typu zniszczone miejsca, uporać się z problemami, których od lat nikt inny nie potrafił rozwiązać. Dotrzymaliśmy naszych obietnic wyborczych - zaznaczał. O co chodzi? O planowane wyburzenia części budynków po byłej fabryce nici „Odra”, które mają być pierwszym krokiem do pełnej odnowy tego miejsca.
Otrzymaliśmy dwa miliony złotych od ministra finansów na uporządkowanie terenów należących do Skarbu Państwa
Przypomnijmy: o sprawie pisaliśmy od dawna. Opuszczone ruiny, są właściwie jedynym tego typu problemem w całym województwie. Problemem, warto zaznaczyć, na tyle ogromnym, że od dekad nie mógł doczekać się rozwiązania. Aż do minionego piątku... - Otrzymaliśmy dwa miliony złotych od ministra finansów na uporządkowanie terenów należących do Skarbu Państwa - mówił z dumą wicewojewoda. Jak dodawał, kwota ta pozwoli na rozebranie budynków, którym grozi katastrofa budowlana. - To pierwszy i najważniejszy etap prac, związanych z przywróceniem tych terenów do tkanki miejskiej. Wyburzenia odbędą się jeszcze w tym roku, w kolejnym etapie chcemy przekazać teren mieszkańcom za pośrednictwem samorządu, by dalej wspierać działania związane z rewitalizacją tego miejsca - dodawał.
- Dzięki tym pieniądzom mamy zapewnione finansowanie rozbiórki dwóch budynków: po byłej przędzalni bawełny i lnu oraz kominów. Pieniądze zostaną przekazane staroście, który jako reprezentant Skarbu Państwa musi zrealizować wyburzenia do końca roku - opowiadał także Grzegorz Dłubek, dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim. Jak zaznaczał, wyburzenie ruin oznacza nie tylko likwidację niebezpieczeństwa, ale też kosztów - co roku za teren trzeba było odprowadzać ok. 150 tys. zł podatków. - To bardzo dobra informacja dla mieszkańców, ale przede wszystkim dla osób, które pracują w tej okolicy. Dla mnie to podwójna satysfakcja, bo mogę to zrobić jako nowosolanin - mówił R. Paluch.
Pozostaje pytanie: co dalej? Przypomnijmy: równolegle do starań wojewody o pieniądze na wyburzenia, władze Nowej Soli pracowały nad projektem związanym z rewitalizacją. Chodzi o ok. 16 mln zł ze środków unijnych (szczegóły planów w ramce obok). Władze Nowej Soli nie ukrywają swojego zadowolenia, w związku ze szczęśliwym finałem odnośnie wyburzeń. - Wielkie ukłony dla wicewojewody lubuskiego za megaskuteczność w działaniu. Bez doskonałej współpracy przez duże „w” nie ruszylibyśmy z miejsca - zaznacza wiceprezydent, Jacek Milewski. Jak podkreśla z kolei prezydent Wadim Tyszkiewicz, wszystko stanowi skomplikowaną układankę, w której uczestniczy wiele osób. - Aby uratować 90 proc. terenu, trzeba wyburzyć 10 proc. - zaznacza. Decyzje o tym, czy otrzymamy dofinansowanie z województwa, zapadną w tym roku.
Co się zmieni na „Odrze”?
Władze Nowej Soli starają się o pieniądze na rewitalizację starej „Odry” w ramach pieniędzy unijnych. Oto plany:
- Przebudowa kanalizacji, budowa oświetlenia - 3 mln zł.
- Przebudowa kanału Rudzianki - 3 mln zł.
- Adaptacja wieży na Centrum Aktywności Społecznej, prowadzone przez park Interior - 3 mln zł.
- „Zazielenienie” parku Odry - milion złotych.
- Budowa dróg wewnętrznych, placu, parkingu w tzw. „sercu Odry” - 6 mln zł.