W żłobkach znów będzie mało miejsc
W miejskich żłobkach w Gorzowie znów może zabraknąć miejsc dla ponad 100 maluchów. Ale w prywatnych robi się trochę taniej. O 200 zł.
Nabór do miejskich żłobków rusza dopiero 1 marca, ale rodzice już teraz dopytują się o szanse, jakie mają na przyjęcie ich pociech. - Przychodzą po karty zgłoszeniowe, pytają jak je wypełnić. Zainteresowanie jest duże, jak co roku - mówi Jadwiga Czobicz, dyrektor żłobka nr 3 przy ul. Słonecznej.
- Nie mamy danych szacunkowych, ile dzieci będzie się starało o miejsca. Jednak wiadomo, że nie wszystkie dostaną się do miejskich żłobków - mówi Katarzyna Łuczak z wydziału sprawa społecznych Urzędu Miasta w Gorzowie. Skąd wiadomo? Widać to po danych z poprzednich lat. W ubiegłym roku z kwitkiem odeszli rodzice 127 dzieci. W 2014 bez miejsca zostało 118 maluchów, a jeszcze rok wcześniej 129. Co roku po zakończonym naborze tworzone są listy rezerwowe tych, którzy się nie dostali. Ale tylko pojedyncze osoby mogą liczyć na to, że miejsce się zwolni. Podobnie może być i tym razem. - Choć w tym roku mamy ogólnie mniej dzieci, to może być problem. Bo dwuipółlatkowie, którzy w ubiegłym roku byli przyjmowani już do przedszkoli, w tym roku raczej tam miejsc nie znajdą i zostaną w żłobkach - przewiduje K. Łuczak. A to dlatego, że cofnięto reformę szkolną, która wysyłała sześciolatki do szkół. Teraz sześciolatki mogą zostać w przedszkolach. A więc miejsc w nich będzie znacznie mniej i będzie brakowało ich nawet dla trzylatków (pisaliśmy o tym wielokrotnie, ostatni raz w „Głosie Gorzowa” z 30 stycznia w tekście „Reforma sześciolatka, ból trzylatka”).
W miejskim żłobku za pobyt dziecka miesięcznie trzeba zapłacić 275 zł. W prywatnych placówkach ceny zaczynają się od 680 zł za miesiąc. Różnica jest więc ogromna.
Miasto chce pomóc rodzicom, którzy nie mają szans na miejski żłobek. I wprowadziło dopłaty do prywatnych żłobków 200 zł miesięcznie na dziecko (w ubiegłym roku było to 100 zł). W sumie takich miejsc z dopłatą w prywatnych placówkach na terenie Gorzowa jest 124 (czyli prawie tyle, ile dzieci nie dostało się w ubiegłym roku do miejskich żłobków).
Co oznacza taka dopłata? - Że prywatne żłobki, które podpisały umowę z miastem, muszą obniżyć opłatę o kwotę, jaką dostały z dotacji, czyli o te 200 zł - zaznacza K. Łuczak. Jednak z tej dopłaty do dziecka mogą korzystać tylko rodzice zameldowani w Gorzowie.
Dwa prywatne żłobki z Gorzowa dostały też dofinansowanie z konkursu „Maluch” (to rządowy programu rozwoju instytucji opieki nad dziećmi w wieku do lat 3). Wysokość takiego dofinansowania na jedno miejsce miesięcznie to ok. 190 zł. - W tej sytuacji u nas za miesiąc opłaty będą wynosić 280 zł z wyżywieniem - informuje Anna Mazgaj, szefowa prywatnego żłobka Maluszek Okruszek przy ul. Podmiejskiej Bocznej. To malutka placówka, która ma miejsca dla 15 dzieci. - I niestety mamy tak duże zainteresowanie, że do 2017 r. zostały nam tylko trzy miejsca wolne - przyznaje A. Mazgaj. Ale zaznacza, że czasem ktoś rezygnuje, więc „można sprawdzać”. Drugi żłobek, który również dostał dofinansowanie z „Malucha”, to Chatka Puchatka z ul. Saskiej. Tam również opłaty miesięczne za malucha zmaleją w sumie o 390 zł.
Poradnik rodzica. Te żłobki mają dofinansowanie
Pięć prywatnych żłobków podpisało umowę z miastem, dzięki temu rodzice płacą w nich o 200 zł mniej miesięcznie niż dotychczas.
- Firma Edukacyjno-Opiekuńcza,ul. Szmaragdowa: miesięczny koszt 700 zł, teraz 500.
- Chatka Puchatka, ul. Saska: miesięczny koszt 870 zł, teraz 570 zł (minus jeszcze 190 zł).
- Kolorowe Motyle, ul. Dekerta: miesięczny koszt 800 zł, teraz 600 zł.
- Kraina Kubusia Puchatka, ul. Owocowa: miesięczny koszt 830 zł, teraz 630.
- Maluszek Okruszek, ul. Podmiejska Boczna: miesięczny koszt 680 zł, teraz 480 zł (minus jeszcze 190 zł).
Do żłobków miejskich w Gorzowie przyjmowane są dzieci: od 20 tygodnia życia do 3 lat, z Gorzowa, dzieci i rodziców pracujących lub uczących się. Pierwszeństwo w przyjęciu do żłobków mają dzieci: z rodzin wielodzietnych, mające rodzeństwo w danym żłobku, z rodzin zastępczych, rodziców niepełnosprawnych oraz rodziców (opiekunów prawnych) w trudnej sytuacji materialnej.