Walka ze smogiem: Surowe kary za sprzedaż starych pieców. Minimum 10 000 złotych
Jeszcze w tym roku Inspekcja Handlowa ma dostać bat na nieuczciwych przedsiębiorców, którzy obchodząc przepisy, wprowadzają na rynek kotły pozaklasowe, czyli tzw. kopciuchy.
W ubiegłym tygodniu Sejm przyjął nowelizację ustaw Prawo ochrony środowiska oraz o Inspekcji Handlowej. – Prace legislacyjne trwają – zastrzega Maciej Przybylak, rzecznik Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Poznaniu.
– Wierzymy, że uchwalenie tego aktu prawnego pozwoli na skuteczną kontrolę przedsiębiorców, którzy wprowadzają do obrotu kotły na paliwo stałe.
Zmienioną ustawą musi jeszcze zająć się Senat (posiedzenie zaplanowano na 25,26 i 27 września), a potem będzie ona już tylko czekać na podpis prezydenta RP. – Po uchwaleniu ustawy i wydaniu do niej rozporządzeń inspektorzy będą kontrolować przedsiębiorców sprzedających kotły o mocy cieplnej nie większej niż 500 KW – mówi Przybylak.
10 tysięcy i więcej kary
Przewiduje się, że może to nastąpić w ciągu dwóch miesięcy.
– Zmiana ustawy spowoduje, że Inspekcja Handlowa będzie mogła nakładać na przedsiębiorców administracyjne kary pieniężne
– dodaje Przybylak.
Za złamanie przepisów grozi kara w wysokości do 5 proc. przychodu przedsiębiorcy osiągniętego w poprzednim roku, ale nie mniej niż 10 tys. zł. Jeśli przedsiębiorca nie osiągnął przychodu, będzie musiał zapłacić 10 tysięcy złotych. – Może to zachęcić sprzedawców do przestrzegania prawa, a z pewnością przyczyni się do ograniczenia nielegalnego obrotu kopciuchami – uważa Dominika Król, radna Koalicji Obywatelskiej, wiceprzewodnicząca komisji ochrony środowiska i gospodarki komunalnej Rady Miasta Poznania.
Czytaj również: Ekolog pozywa prezydenta
Zdaniem Katarzyny Kierzek-Koperskiej, zastępcy prezydenta Poznania, wpływ nowej regulacji będzie można ocenić dopiero za jakiś czas. I zaznacza: – Warto zwrócić uwagę na to, że skuteczność nowej regulacji będzie w dużej mierze zależała od tego, jaka będzie skala prowadzonych przez Inspekcję kontroli. Jeśli będą one systematyczne i dotkną wielu podmiotów, to wówczas nowa regulacja przyniesie oczekiwane efekty.
W namierzaniu nieuczciwych sprzedawców ma pomóc specjalne oprogramowanie, monitorujące oferty na stronach internetowych. – Nie kary są tutaj jednak najważniejsze, ale fakt, że nasze działania kontrolne wpłyną na zmniejszenie emisji zanieczyszczenia środowiska – podkreśla Przybylak.
– Największą zmianę będzie można zaobserwować w chwili, kiedy obecnie eksploatowane kotły osiągną tzw. „stan śmierci technicznej” i nie będzie już możliwości zakupu kolejnego „kopciucha” niespełniającego określonych norm emisyjnych
– uważa Kierzek-Koperska.
Szara strefa
Jakość powietrza w Polsce nie spełnia standardów, jest fatalna. Najwyższa Izba Kontroli w raportach z 2000 r. oraz 2014 r. wskazuje, że głównym powodem jest tzw. niska emisja (emitory znajdują się na wysokości niższej niż 40 metrów), pochodząca z domów mieszkalnych, gdzie stosuje się niskiej jakości urządzenia grzewcze.
W lipcu ubiegłego roku w życie weszło rozporządzenie ministra rozwoju i finansów, które zabrania wprowadzania na polski rynek kotłów grzewczych na paliwo stałe gorszych niż urządzenia piątej klasy emisyjnej. Dlaczego więc kopciuchy nadal są sprzedawane? Oferuje się je, jako kotły na ciepłą wodę użytkową lub biomasę niedrzewną. W ten sposób nieuczciwi przedsiębiorcy obchodzą przepisy.
Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii powołuje się na badania rynku, które przeprowadził we wrześniu i październiku ubiegłego roku Krakowski Alarm Smogowy. Z ustaleń tej organizacji pozarządowej wynika, że ponad 20 proc. kotłów oferowanych w sklepach lub przez internet to urządzenia trzeciej lub czwartej klasy emisyjnej. Kontrole i kary nakładane przez Inspekcję Handlową mają wyeliminować szarą strefę w handlu takimi urządzeniami.
– Każda regulacja prawna, która próbuje uszczelnić rynek nieuczciwych producentów oraz sprzedawców tzw. kopciuchów jest pozytywna i należy dać jej szansę
– twierdzi Kierzek-Koperska. – Wiele jednak zależy od systemu kontrolnego.
Podłącz się do cieplika
Kolejną zmianą, która ma się przyczynić do ograniczenia tzw. niskiej emisji, jest wprowadzenie obowiązku podłączania się do sieci ciepłowniczych. Oczywiście, musi być to technicznie i ekonomicznie możliwe. Te przepisy nie odnoszą się do nieruchomości, które posiadają bezemisyjne lub odnawialne źródła ogrzewania.
Zobacz też: Walczymy o czyste powietrze
Sejm ujednolicił też stawkę podatku VAT dla urządzeń OZE (odnawialne źródła energii). Obecnie instalacja fotowoltaiczna czy kolektory słoneczne zamontowane na dachu budynku są objęte 8-proc. podatkiem VAT. Jeśli jednak znajdują się one poza budynkiem – na przykład na budynku gospodarczym – to stawka VAT wzrasta do 23 proc. Po zmianie przepisów dla instalacji fotowoltaicznych poza budynkiem mieszkalnym o powierzchni do 300 metrów kwadratowych, ale funkcjonalnie z nim związanych, stawka VAT wyniesie 8 proc.
[polecane]19140545, 19003349;1;POLECAMY[/polecane]