Warta Poznań: "Skuteczność transferów? Trzeba mieć szczęście do ludzi". Rozmowa z Robertem Grafem i Piotrem Tworkiem
Rozmowa z Robertem Grafem i Piotrem Tworkiem - czy Warta wraca z nowymi siłami?
Piotr Tworek, trener Warty Poznań
Przygotowujecie się do kluczowej rundy dla Warty Poznań. Czy uważa pan, że drużyna jest jeszcze lepsza niż była?
- Na to pytanie będę mógł odpowiedzieć po wynikach. Drużyna jest na pewno inna i personalnie jest mniejsza. Zespół jest bardziej doświadczony, a do tego młodsi piłkarze odeszli ogrywać się na wypożyczenia.
Wielu kibiców i ekspertów twierdzi, że runda wiosenna w Fortuna 1. lidze to praktycznie nowy sezon. Jak pan na to patrzy?
- Niższe ligi w Polsce mają trudniej, jeśli chodzi o okres przygotowawczy. Jest on bardzo długi, a przygotowania są w większości na sztucznych boiskach. W tym okresie jest także spore ryzyko kontuzji. To jest trudny czas, natomiast zmieniły się też nasze cele. Po rundzie jesiennej każdy wie, o co będziemy walczyć. Wykształtowały się drużyny grające o awans i o utrzymanie. Zdajemy sobie sprawę, że mecze będą inne i bardziej trudne.
Jest pan zadowolony z ruchów kadrowych? Mateusz Szczepaniak i Jakub Apolinarski dołączyli do zespołu już na początku stycznia, czyli miał ich pan praktycznie od początku.
- Jestem zadowolony, że ci zawodnicy, którzy od nas odeszli, to grają. Mają gdzie się rozwijać i gdzie kontynuować karierę. Jeśli chodzi o nowych zawodników, to oni wzmocnią rywalizację na pozycjach, a co za tym idzie podniosą umiejętności poszczególnych piłkarzy. Krzysztof Danielewicz, Mateusz Szczepaniak i Jakub Apolinarski posiadają swoje atuty. Nasza forma dzięki im będzie wzrastać.
Czytaj też: Warta Poznań z cennym zwycięstwem przed startem Fortuna 1. Ligi! Zieloni pokonali Wisłę Płock 1:0
Zakładacie sobie pewne cele na ten sezon, ale czy dopuszcza pan myśl, że Warta skończy ligę poza pierwszą dwójką?
- To jest piłka nożna i wszystko może się wydarzyć, ale to jest wyobrażenie negatywne. Nie myślę o takich rzeczach. Zespołowi przekazuję pozytywy i dobre perspektywy. O złych nie będę mówił, bo mam świadomy zespół. Nie gramy w piłkę nożną od dzisiaj i wiemy, że jedna kontuzja czy kartki mogą dużo pozmieniać. Mamy teraz przykład Roberta Lewandowskiego, który złapał kontuzję na miesiąc. Wybiegamy myślami do najbliższego meczu. Piłka to dynamiczna dyscyplina.
Od pana przyjścia do Warty klub cały czas się rozwija. Umiecie ściągać coraz lepszych piłkarzy.
- To bardzo cieszy, że jest taki odbiór. Rozwijanie klubu i zawodników jest kwintesencją pracy trenerskiej. Trener po to wkracza do klubu, żeby coś po sobie zostawił. Żeby rozwijał zawodników i aby było widać, że zmiana jest na plus. To budujące, że Warta jest postrzegana jako ciągle rozwijający się klub. Dla mnie najważniejszy jest progres zawodników, bo za tym idzie rozwój klubu. To bardzo cieszy.
Na koniec zapytam o poniedziałkowy mecz z Radomiakiem Radom. W końcu to wasz bezpośredni rywal w walce o awans do PKO Ekstraklasy.
- Jesteśmy po wstępnej analizie Radomiaka Radom, bo wiemy, że ostatni mecz zespołu z Radomia był niedostępny dla widzów. Znamy ten zespół, bo mamy świadomość, jak prezentował się w rundzie wiosennej. Rywale mają kilka nowych twarzy, ale my skupiamy się na sobie. Zdajemy sobie sprawę, że ich ofensywa w postaci Leandro, Mikity, czy dochodzącego po kontuzji Makowskiego, Nowaka albo Górskiego jest bardzo mocna i będziemy musieli odbierać ataki. My teżmamy mocną ofensywę i rywale też będą musieli się martwic o swoje tyły. Chcę, żeby nasz zespół od początku grał na tak – tak samo, jak grał przez całą poprzednią rundę. Na Radomiaku walka o wiosnę się nie kończy. Mamy inne mecze, ale chcemy dobrze wystartować. Każde spotkanie będzie trudne i mamy tego świadomość. To dodaje zawsze kopa, ale trzeba pamiętać, że pierwsze spotkanie w tym sezonie przegraliśmy ze Stalą Mielec. Skupiamy się na swojej pracy.
Robert Graf dyrektor sportowy Warty Poznań
Czy jest pan zadowolony z przeprowadzonych transferów i czy jeszcze coś planujecie w ostatnich dniach okienka?
- Jestem zadowolony, że wzmocniliśmy rywalizacje na pozycjach i bardzo się cieszę, że udało nam się utrzymać skład z jesieni. Mamy zamiar zrobić jeszcze jeden transfer przed zamknięciem okienka transferowego (Patryk Stępiński przyp. red.).
Jestem pozytywnie zaskoczony transferami w Warcie, bo większość z nich jest udanych. Ma pan jakiś złoty środek na to? Świadczy o tym także to, że wasi zawodnicy mieli oferty z klubów ekstrakalsy.
- Mateusz Kupczak i Gracjan Jaroch mieli oferty, natomiast jesteśmy w momencie, gdy tworzymy ciekawy projekt. Udało nam się przekonać chłopaków, by zostali tu jeszcze co najmniej pół roku. Co do skuteczności transferów, to zawsze powtarzam, że trzeba mieć szczęście do ludzi. Pierwszym najważniejszym transferem był trener Piotr Tworek. To szkoleniowiec, który nasze transfery potem wkomponowuje w drużynę i wyciska z nich cały potencjał.
Zobacz też: W Poznaniu grają w piłkę bez nóg. "To paliwo do życia!" [ZDJĘCIA]
Jak wygląda pana praca i współpraca z Piotrem Tworkiem?
- Praca z trenerem wygląda bardzo dobrze. Mamy określone profile na pozycje, gramy w określony sposób i szukamy takich zawodników, którzy pasują do naszego stylu. Część zawodników proponuję ja i daję short listę trenerowi. On się przygląda, ocenia, daje swoje uwagi, czy ten zawodnik mu pasuje. Mamy skauta i analityka, który także sprawdza i wyszykuje. Część piłkarzy sugeruje trener i rozważamy, czy to jest ten profil, który nam odpowiada. Jesteśmy otwarci na dyskusje i nie ma między nami przepychania czy konfliktów.
Transfery planuje się z wyprzedzeniem, a przecież na dzisiaj nie wie pan, w jakiej lidze w następnym sezonie będzie grała Warta.
- Pracujemy dwutorowo. Szukamy opcji na ekstraklasę i także na pierwszą ligę. Pod tym kątem modelujemy drużynę.
Czytaj też: Warta Poznań – Łukasz Trałka: "Nie możemy się bać ekstraklasy"
Chcecie wprowadzać coraz więcej młodych zawodników. Wspominał pan z jednym z wywiadów, że polskie kluby poszukują teraz zawsze napastnika i młodzieżowca. Napastnika macie, a jak z młodzieżowcem?
- Młodzieżowców mamy. Najlepszym przykładem jest Aleks Ławniczak, który jest topowym obrońcą w lidze. Jest także Kuba Apolinarski, który wywodzi się z naszej akademii. W przyszłym tygodniu Filip Małek podpisuje pierwszy profesjonalny kontrakt i on z nami już przygotowuje się do wiosny. Dwóch kolejnych młodych chłopaków trenuje z pierwszym zespołem, a dwóch innych wypożyczyliśmy, żeby się ogrywali – Kajetana Szmyta do Górnika Polkowice i Sebastiana Olszewskiego do Kotwicy Kołobrzeg.