Warunki nauki i pracy w szkole w Słonem będą gorsze
Zarówno wójt jak też dyrektor chcieli, aby szkoła w Słonem prowadziła tylko sześć klas. Ostatecznie będzie ich aż osiem
Wójt Świdnicy Adam Jaskulski nie ukrywa, że musiał się zgodzić, by w Słonem rozszerzyć szkołę o klasy VII i VIII. - Wybór był prosty, czy w Słonem mają być klasy I-IV czy I-VIII? W czasie spotkania z lubuską kurator wnioskowałem, by w Słonem pozostała placówka z klasami I-VI. Wydawało się, że pani kurator rozumie moje racje, ale jednocześnie usłyszałem, że mój postulat jest nierealny. Przepisy nie przewidują bowiem placówek z klasami I-VI a tylko I-III, I-IV lub I-VIII. Dlatego po rozmowie z mieszkańcami przygotowujemy projekt uchwały, w której znajdzie się propozycja, by w Słonem powstała placówka z klasami I-VIII. Projektem tym zajmą się radni w najbliższy piątek - informuje wójt.
Dodaje też, że dzięki tej decyzji warunki nauczania w Słonem mocno się pogorszą. Zabraknie tam dodatkowych sal lekcyjnych, zbyt mała jest salka gimnastyczna a ponadto, zdaniem wójta, to zły wybór, by najmłodsi, a więc z klas I czy II a nawet przedszkolaki uczyły się w jednym budynku z uczniami klas VII i VIII a więc nastolatkami. To może prowadzić do konfliktów. - Nie chciałem też, by dzieci uczyły się w suterynach - dodaje wójt.
Jedziemy do Słonego. Z zewnątrz budynek szkoły wygląda przyzwoicie. To konsekwencja termomodernizacji sprzed kilku lat, kiedy obiekt przy okazji dostał nową elewację. Wtedy też wymieniono okna i drzwi. Dyrektor placówki Waldemar Puchalski nie ukrywa, że dopiero przed kilkoma dniami dowiedział się, że jest przygotowywany projekt uchwały rady gminy, zakładający przekształcenie placówki w Słonem w szkołę ośmioklasową.
- Obecnie uczymy dzieci z siedmiu miejscowości m.in. Buchałowa, Drzonowa, Letnicy, Wilkanowa, Radomii i oczywiście Słonego. I tak pozostanie po 1 września 2017 roku - wylicza. Nasz rozmówca przypomina, że do czasu ostatniej zmiany czyli wprowadzenia gimnazjów, w Słonem była placówka ośmioklasowa. Ale też nie ukrywa, że był zwolennikiem pozostawienia jedynie klas I-VI. - To najbardziej optymalny wariant. Jednak w przypadku rozszerzenia o klasy VII i VIII też damy sobie radę. To lepsze rozwiązania niż postawienie na szkołę czteroklasową i dowożenie starszych dzieci do Świdnicy. Wtedy część izb lekcyjnych stałaby pusta - przekonuje Waldemar Puchalski.
Dyrektor przyznaje, że słabością placówki jest brak sali gimnastycznej. Ta istniejąca przypomina izbę lekcyjną. Ale też dodaje, że do dyspozycji uczniów są dwa boiska, w tym jedno przypominające orlika. Ma sztuczną nawierzchnię, można grać w piłkę nożną, kosza, siatkówkę. - Dlatego jedynie w zimie mamy kłopoty. Ale wiem, że gmina ma projekt budowy hali sportowej - dodaje dyrektor.
Zaglądamy jeszcze do tzw. sutereny, gdzie mają powstać nowe izby lekcyjne. To faktycznie poziom piwnicy, ale dwie sale są duże i widne, bo izby mają duże okna.
- Tu przed laty były lekcje i teraz te pomieszczenia ponownie będą do tego służyć. Jak na klasy liczące od 12 do 18 uczniów, to miejsca jest tu pod dostatkiem- przekonuje dyrektor Puchalski.
Ostateczną decyzję w sprawie sieci szkół podejmą radni już w piątek.