Wątłe bicepsy wielkich partii
Taka jest demokracja - rządzą nami partyjni wybrańcy, bo nic mądrzejszego jeszcze nie wymyślono.
Zakładając, że regionem rządzą nie tylko partyjni liderzy, lecz także członkowie ich ugrupowań, możemy być bardzo zaskoczeni. Okazuje się, że rzeczywistą władzę sprawuje ułamek procentu ponaddwumilionowego województwa kujawsko-pomorskiego.
Prawdziwą „potęgą” jest tu Polskie Stronnictwo Ludowe, liczące około 3500 członków, najliczniejsza partia także w kraju. Szeregi ludowców to - jak na polskie warunki - prawdziwa armia, licząca ponad sto tysięcy członków, głównie na wsiach i w małych miasteczkach. Na 33 radnych sejmiku samorządowego aż 10 to ludowcy. - Nie zakończyliśmy jeszcze zjazdów - mówi Zbigniew Sosnowski, lider PSL w regionie - ale na pewno nie ubywa nam z szeregów po przegranych wyborach parlamentarnych. Widzę natomiast coraz silniejszą integrację w partii, związaną z agresywną polityką PiS.
Druga co do liczebności w regionie jest Platforma Obywatelska. Jej liderzy zaklinają się, że porażka wyborcza zupełnie nie wpłynęła na liczebność partii.
Tomasz Lenz, szef wojewódzkich struktur, informuje, że praktycznie od kilku lat nic się nie zmienia: - Dokładnie mamy 1738 członków.
Krzysztof Brejza, inowrocławski poseł PO, twierdzi, że nie słyszał o ucieczce z partii np. do .Nowoczesnej:
- Kilka lat temu w województwie przeprowadzaliśmy weryfikację członków, by się zorientować, czy mamy tzw. martwe dusze. Od tego czasu nikt od nas nie występuje, w każdym razie nic o tym nie wiem.
Poseł Brejza zapewnia też, że do jego biura poselskiego zgłaszają się osoby chętne do wstąpienia na fali antypisowskich nastrojów. Natomiast w kraju liczba członków PO zmalała z 50 tys. w 2012 roku do niespełna 35 tysięcy dzisiaj.
Prawo i Sprawiedliwość, partia mniejszościowa w sejmiku samorządowym, ma w nim siedmiu radnych. Ale poseł Łukasz Zbonikowski, do zeszłego roku lider wojewódzkich struktur PiS, cieszy się, że po wyborczym zwycięstwie szeregi partii rosną: - Zdecydowanie wzrosło zainteresowanie naszym programem - tłumaczy. - Kiedy odchodziłem z funkcji, mieliśmy około tysiąca członków, teraz bez wątpienia więcej. Oczywiście to ludzie na różnym poziomie aktywności partyjnej.
W kraju natomiast działacze PiS szacują liczebność ugrupowania na 35 tysięcy.
Warto podkreślić, że cztery lata temu partia Jarosława Kaczyńskiego liczyła niewiele ponad 20 tysięcy członków.
.Nowoczesna Ryszarda Petru to najmłodsze stronnictwo reprezentowane w parlamencie. Michał Grzybowski, sekretarz regionalnych struktur, informuje, że w województwie kujawsko-pomorskim jest 249 członków partii, a w kraju - około 3500.
Kłopot jest z ustaleniem liczebności Ruchu Kukiz’15. Największy problem z policzeniem partyjnych „szabel” mają dwaj parlamentarzyści z tego ugrupowania. Dopiero od niedawna budują lokalne struktury w oparciu o zarejestrowane Stowarzyszenie na rzecz Nowej Konstytucji Kukiz’15. Posłowie Paweł Skutecki i Paweł Szramka zapewniają jednak, że mają w województwie może kilkudziesięciu członków.
Jeśli zatem zsumować liczbę przedstawicieli partii mających ogromny wpływ na życie ponaddwumilionowego regionu, wnioski nie mogą być optymistyczne. Rządzi nami ułamek społeczeństwa, a jeśli odliczyć martwe dusze - jeszcze mniej. Trudno powiedzieć, czy pozostałych bezpartyjnych obywateli odstręcza od działania niechęć do polityków, czy może „tylko” obojętność.