Wawel: nowe odkrycia w podziemiach katedry
Zabytki. Gdy królewskie sarkofagi przechodzą konserwację w pracowni w Tychach, krypta, którą opuściły, jest remontowana. Podczas tych prac odsłania badaczom swoje tajemnice.
To krypta pod południowym ramieniem ambitu katedry wawelskiej. Ekipa remontowa, a także konserwator dzieł sztuki pracują w niej w czasie, gdy na Śląsku ratowane są przez specjalistów cztery wywiezione stąd metalowe sarkofagi: królowej Barbary Zapolyi (pierwszej żony Zygmunta Starego) oraz członków rodziny Wazów.
- W krypcie natrafiliśmy na mury gotyckie, być może wczesnogotyckie. Pokazały się one w dwóch odkrywkach - mówi konserwator dr Ignacy Jakubczyk.
Pierwsze znalezisko - mur gotycki - to najprawdopodobniej fundament istniejącego filara nawowego katedry. Pochodzi z lat 20. XIV wieku, z początku budowy katedry w formie, jaką ma obecnie. W tym fundamencie odkryto ponadto kawałek kamienia z profilem romańskim; nie wiadomo na razie, skąd tu trafił.
Z kolei w odkrywce wykonanej na ścianie północnej krypty znaleziono fragment muru z kamiennej kostki romańskiej, najpewniej wtórnie tutaj użytej. Ten mur jest albo gotycki, albo wczesnogotycki - czyli mógł powstać na początku XIV wieku, ale badacze zaznaczają, że nie ma jeszcze co do tego pewności.
Kolejne znaleziska to ceramiczne płytki posadzkowe we wzory geometryczne i kwiatowe. Na pewno dwie z nich są romańskie, mogą pochodzić z przełomu XI i XII wieku. - Nie została odkryta posadzka krypty, tylko płytki użyte wtórnie w zamurowaniu ściany, jako wypełnienie techniczne - podkreśla dr Jakubczyk. Jak dodaje, krypta powstawała w latach 40. XVII wieku, ale wykorzystany został tu materiał z różnych okresów: począwszy od 2. połowy X w. (płytki kamienne z katedry przedromańskiej) aż po barok.
Robotnicy zajmują się teraz skuwaniem tynków ze ścian do wysokości nieco powyżej metra. Pokazują się mury z cegły i kamienia. - Pierwsza koncepcja mówiła o wymianie dotychczasowych tynków na szerokoporowe, czyli takie, które absorbują sole mineralne i nie ulegają przy tym destrukcji. Ale gdy badania przyniosły ciekawe odkrycia, zapadła decyzja, że jednak zostawimy te mury odsłonięte, będą eksponowane - mówi konserwator dzieł sztuki.
Dr Ignacy Jakubczyk zajmuje się obecnie również konserwacją niedużego sarkofagu króla Stanisława Leszczyńskiego z tej krypty. Wykonany z drewna, w środku mieści metalową skrzyneczkę ze szczątkami. Założenie było takie, że ta wewnętrzna trumienka przejdzie tylko konserwację techniczną. Ale gdy badacze oczyścili ją i przyjrzeli się z bliska, stwierdzili, że jest szansa zrekonstruować brakujące powtarzalne elementy dekoracji, np. liście laurowe, fragmenty czaszki. Jest już zgoda na to rozszerzenie prac.
Dodajmy, że wczoraj komisja Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa (to z jego dotacji w większości finansowane są prace) odwiedziła pracownię Agnieszki i Tomasza Trzosów w Tychach, gdzie przechodzą konserwację cztery metalowe sarkofagi. - Zostały już odczyszczone. Konserwatorzy stwierdzili duże bogactwo dekoracji. Każdy sarkofag zostanie zabezpieczony wewnętrzną stalową konstrukcją, aby nie uległy deformacji - mówił nam po wizycie w pracowni proboszcz parafii wawelskiej ks. prałat Zdzisław Sochacki. - Część sarkofagów była już bardzo zniszczona, to był chyba ostatni czas na ich uratowanie - dodał.
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 15. Co to jest andrus?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto