Z jednej strony - koniec z obowiązkiem wożenia przy sobie prawa jazdy i szeregiem opłat związanych z wymianą dokumentów i tablic. Z drugiej - limity prędkości w nocy oraz piesi z pierwszeństwem, nawet przed "zebrą".
To efekt podpisania przez prezydenta nowelizacji prawa o ruchu drogowym, tzw. pakietu deregulacyjnego dla kierowców. Przeważają przepisy dotyczące prowadzących pojazdy. Mają im ułatwić życie i zaoszczędzić parę złotych. Większość nowych przepisów zaczyna obowiązywać od końca tego tygodnia.
I tak: już od 4 grudnia właściciele samochodów nie będą musieli płacić za wymianę dowodu rejestracyjnego, kiedy wypełnione zostały wszystkie rubryki przeznaczone do wpisania terminu następnego badania technicznego. To oznacza koniec stania w kolejce w urzędzie i oszczędność ponad 73 zł. Informacje, czy pojazd ma aktualne badania, policja będzie sprawdzać w centralnej ewidencji. Tam może też sprawdzić, czy kierowca posiada uprawnienia do prowadzenia pojazdów. Co nie zwalniało do tej pory od wożenia przy sobie dokumentu prawa jazdy. To zmieni się 5 grudnia. "Prawko" możemy zostawić w domu, tak jak od dwóch lat dowód rejestracyjny i polisę OC. W razie kontroli nie skończy się to mandatem. Mało tego, prawo jazdy będzie można mieć on-line, w swoim smartfonie. A to dzięki aplikacji mObywatel. Jest ona bezpłatna, ale by ją uruchomić potrzebny jest profil zaufany.
Czytaj też: Przepisy. TOP 15 mitów kierowców. Rozwiewamy wątpliwości
Zmian jest więcej. Nowelizacja pozwala zarejestrować pojazd w miejscu, w którym aktualnie mieszkamy. Podobne ułatwienie, które zaczyna obowiązywać od 4 grudnia, dotyczy czasowej rejestracji pojazdu w przypadku konieczności przejazdu z miejsca jego zakupu lub odbioru. Samochód będzie można zarejestrować w urzędzie właściwym dla miejsca zakupu lub odbioru pojazdu.
Pakiet deregulacyjny dla kierowców obejmuje też inne kwestie. Te Minister Cyfryzacji ogłosi z trzymiesięcznym wyprzedzeniem w Biuletynie Informacji Publicznej. O czym mowa?
Chodzi m.in. o likwidację karty pojazdu oraz nalepki kontrolnej. Ich wydanie nie będzie konieczne. Efekt prawie 100 zł w kieszeni. To w centralnej ewidencji pojazdów właściciel może sprawdzić historię pojazdu. Kolejne 80 zł zaoszczędzimy z uwagi na możliwość zachowania, na wniosek właściciela, dotychczasowych tablic rejestracyjnych. To też będzie nowość. Tak jak to, że formalności związane z rejestracją nowo zakupionego samochodu z autoryzowanego salonu, załatwi za nas dealer. Odbierzemy więc gotowe auto do jazdy.
Zobacz także: Prawo. Obowiązkowy korytarz życia i jazda "na suwak". 6 grudnia wchodzą w życie nowe przepisy ruchu drogowego
Eksperci chwalą zmiany. Choć pojawiają się pewne wątpliwości.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień