- Są naukowcy, którzy twierdzą, że świadoma może być pojedyncza komórka albo maszyna - mówi dr Marek Binder z Zakładu Psychofizjologii Instytutu Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego
Rodzimy się ze świadomością, czy w którymś momencie ona się po prostu pojawia?
Nie da się na to pytanie tak łatwo odpowiedzieć, bo nie znamy do końca podłoża mózgowego świadomości. Nie wiemy, gdzie ona powstaje i jakie ośrodki są za nią odpowiedzialne.
Ośrodki. To jest ich kilka? Grupa neurologów rok temu pochwaliła się, że znalazła przełącznik świadomości. Że stymulując elektrycznie przedmurze, czyli warstwę istoty szarej, można świadomość wyłączyć i włączyć jak światło.
To był pojedynczy eksperyment, podczas którego kobieta w trakcie stymulacji przedmurza rzeczywiście miała otwarte oczy i zachowywała się całkiem normalnie, choć nie potrafiła sensownie odpowiedzieć na żadne pytanie. Za wcześniej jednak na dalej idące wnioski. Ja skłaniam się raczej do tego, że przedmurze jest częścią większej struktury; rozległej sieci neuronalnej, która generuje świadomość. A najlepszym kandydatem na jej zasadniczy element jest system wzgórzowo-korowy.
U dwuletniego dziecka taki system już działa ?
W badaniach mózgu na pacjentach kryterium świadomości jest zdolność do sensownych odpowiedzi na bodźce. Dwuletnie dziecko powinno sobie z nimi poradzić. Kiedy mówię, podaj rękę, czy pomachaj panu, potrafi to zrobić.
I to już jest świadomość?
W przypadku, gdy badamy ludzi z ciężkimi uszkodzeniami mózgu, zaczynamy od sprawdzania rzeczy najprostszych, np. wykonywania poleceń: zamknij oczy, zaciśnij rękę, podnieś nogę. Mamy zestawy testów, w których zaznaczamy trafność poradzenia sobie z konkretnym zadaniem, na przykład umiejętnością zlokalizowania szklanki i napicia się z niej wody. Są to tak zwane kliniczne dowody na świadomość człowieka. Profesor Adrian Owen stosuje jeszcze jedno podejście polegające na tym, by to sam mózg odpowiedział nam, czy jest świadomy czy nie.
Jak można to sprawdzić?
Zbadać na przykład, czy mózg osoby całkowicie sparaliżowanej, reaguje na polecenie, i - choć to niemożliwe - zamierza poruszyć ręką czy nogą. By to sprawdzić, Owen umieszcza pacjenta wewnątrz skanera (wieloczynnościowy rezonans magnetyczny) i każe mu na przykład grać w tenisa, tańczyć, albo chodzić po swoim domu. Czyli z jednej strony wykonywać złożoną czynność ruchową, z drugiej uruchamiać proces przypominania. I co się okazywało? Że są chorzy, którzy nie reagowali na żadne bodźce, nie odzywali się, nie poruszali, a nawet nie mieli mimiki, a jednak przez cały czas czuli, myśleli, rozumieli.
Tak można sprawdzić, czy osoby w głębokiej śpiączce są świadome?
Tak, choć próbujemy też oceniać ich stan na podstawie zapisu EEG, ale to wciąż ocena tylko prawdopodobieństwa. Nie potrafimy rozstrzygnąć na sto procent, że pani Ania jest świadoma, a pan Adam już nie.
W trakcie zwykłego snu też wyłączamy świadomość?
W trakcie głębokiego snu możemy powiedzieć o wyłączeniu, ale w momencie, kiedy pojawiają się tak zwane marzenia senne, już nie, choć paradoksalnie właśnie w tej fazie REM jesteśmy niczym sparaliżowani i niezdolni do ruchu.
Ale przecież nie mamy na te marzenia wpływu?
Czytaj więcej:
- Jak działa hipnoza?
- Kiedy studenci pytają, czym jest świadomość jaką słysza odpowiedź?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień