Wczoraj Bartosz D. z Chełmży usłyszał zarzut znęcania się nad psem Fijo i został aresztowany na dwa miesiące
- On naprawdę upadł na psa. Wierzę mu ja i cała jego rodzina, którą zalała fala hejtu. Jego dzieci boją się teraz iść do szkoły - mówi adwokat Bartosza D.
Adwokat Katarzyna Bórawska zapewnia, że wierzy w przebieg wypadków przedstawiony wczoraj w prokuraturze przez Bartosza D. Mężczyzna tłumaczył, że 27 stycznia doszło w jego domu w Chełmży do wypadku. Miał przewrócić się na szczeniaka Fijo i w ten sposób spowodować u niego ciężkie obrażenia.
Bo uciekł i może mataczyć
Śledczych z Prokuratury Rejonowej Toruń-Wschód ta wersja nie przekonała. Postawili wczoraj 30-latkowi zarzut znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem. To czyn zagrożony karą do trzech lat więzienia.
- Twierdzenie mężczyzny wymaga weryfikacji procesowej. Wyjaśnienia nie są zbieżne z materiałem dowodowym, który udało się dotychczas zgromadzić - poinformował dziennikarzy prokurator Marcin Licznerski.
Po tym, jak rano Bartosz D. został doprowadzony do prokuratury przy ul. Grudziądzkiej w celu przesłuchania i przedstawienia zarzutów, pozostała do podjęcia jeszcze jedna decyzja. Sąd Rejonowy w Toruniu musiał zdecydować, czy przychylić się do wniosku o tymczasowe aresztowanie Bartosza D.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień