Wczoraj w Toruniu ruszył proces bossa bydgoskiego półświatka i jego grupy
Wyłudzali leasingi i kredyty, organizowali fałszywe transakcje węglem i złotem, by wyłudzić VAT, wręczali łapówki - dowodzi prokuratura.
Henryk L. „Lewatywa” to były boss bydgoskiego półświatka. Od lat łączony jest ze zleceniem zabójstwem Piotra Karpowicza, dyrektora PZU w Bydgoszczy. Po kilku procesach dotyczących tej zbrodni jego obecny status to „nieprawomocnie uniewinniony”.
W procesie, który wczoraj ruszył przed Sądem Okręgowym w Toruniu „Lewatywa” odpowiada za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, wymuszenia rozbójnicze, wyłudzenia podatku VAT i kredytów bankowych, wręczanie łapówek. Wraz z nim na ławie oskarżonych zasiadają 24 osoby (sprawy 10 kolejnych wyłączono do odrębnych postępowań). Sam akt oskarżenia dla Henryka L. liczy sobie 500 stron.
Nic dziwnego zatem, że dzisiejsze, zaplanowane na kilka godzin posiedzenie sądu poświęcono na odczytanie przez prokurator Aleksandrę Zientarę z Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy aktu oskarżenia. Sam „Lewatywa” do sądu nie przybył. Choruje, wymaga opieki paliatywnej. Na sali rozpraw stawił się tłum adwokatów - obrońców oraz 9 oskarżonych. Większość to tzw. białe kołnierzyki - wykształceni specjaliści.
Wśród obecnych oskarżonych byli między innymi: Przemił Cz. - toruński prawnik obecnie zajmujący się handlem, Tomasz B. - toruński konserwator zabytków, Daniel F. - łódzki ekonomista, do roku 2017 (wtedy powstał akt oskarżenia) pracujący w Banku Zachodnim WBK, Marcin K. - ekonomista do roku 2017 pracujący na Uniwersytecie Łódzkim, Adam N. - ekonomista z Pułtuska do 2017 roku pracujący w Getin Noble Banku oraz Marek Z. - dyrektora biura likwidacji szkód w jednym z towarzystw ubezpieczeniowych w Toruniu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień