Specjalna grupa Społecznej Straży Rybackiej, która ostro wzięła się za kłusowników kradnących ryby z jezior Żywieckiego i Między-brodzkiego, powstała przy Zarządzie Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Bielsku-Białej.
Kłusownicy kradnący ryby z polskich rzek i jezior to istna plaga. Na większości wód walka z nimi przynosi marne efekty, bo brakuje strażników, a kary za kłusownictwo są zbyt łagodne. Nic dziwnego, że wędkarze normalnie opłacający składki i łowiący zgodnie z przepisami zgrzytają zębami na kłusowników, którzy zaopatrzeni w łodzie, echosondy i kilometry sieci przetrzebiają rybostan.
Z problemem kłusownictwa i częstego łowienia niewymiarowych ryb lub ryb będących w okresie ochronnym postanowili sobie poradzić wędkarze z okręgu bielskiego. Powstała mocno rozbudowana Społecz-na Straż Rybacka, której trzon stanowi specgrupa wyposażona nie tylko w łódź motorową służącą do patrolowania jezior i kontrolowania wędkarzy, stosowne uprawnienia, ale także dużą determinację, żeby zlikwidować kradzież ryb m.in. z jezior Żywieckiego i Między-brodzkiego.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień