Znowu wolno podróżować, więc w Krakowie zaroiło się od turystów. We wcześniejszych felietonach starałem się przekazywać wiadomości o różnych krakowskich obiektach godnych zwiedzania, wybierając głównie te mniej znane. Ale myślę, że może się przydać także garść wiadomości na temat obiektów stanowiących główne zabytki Krakowa - a jednak w istocie mało znanych.
Na przykład Barbakan. Któż go nie zna! Ale czy wiemy, kto go zbudował - i dlaczego?
Otóż powstał on na polecenie Jana Olbrachta. To jeden z mniej znanych naszych królów. Jego dziadek, Władysław Jagiełło, połączył Polskę z Litwą i zwyciężył pod Grunwaldem. Jego ojciec, Kazimierz Jagiellończyk, spłodził tyle dzieci, że do dziś większość rodów królewskich w Europie wymienia go wśród swoich przodków. Jego brat Zygmunt powiesił dzwon w katedrze wawelskiej. A co przeciętny Polak wie o Olbrachcie? Zapewne zna tylko powiedzenie: Za króla Olbrachta wyginęła szlachta! Ale gdyby drążyć temat: Gdzie ta szlachta wyginęła i dlaczego? - to mało kto by potrafił odpowiedzieć.
Nie wdając się w szczegóły (bo ma być o Barbakanie, a nie o Olbrachcie!), można przypomnieć, że w 1497 roku Olbracht poprowadził wielką wyprawę wojenną przeciw Mołdawii. Nie do końca wiadomo, co chciał osiągnąć, ale wiadomo, co osiągnął: wyprawa zakończyła się klęską i śmiercią wielkiej liczby polskich szlachciców, którzy wyruszyli jako pospolite ruszenie. W jednej tylko bitwie pod Koźminem zginęło ponad 5 tysięcy Polaków, a sam król ledwie uszedł z życiem!
Co gorsza, rozgromiwszy polską wyprawę Mołdawianie (wraz z Turkami i Tatarami) najechali Polskę i zagarnęli ogromne tereny na wschodzie. Padł Lwów, Przemyśl, Przeworsk, Jarosław, Radymno... Było bardzo prawdopodobne, że zaatakują Kraków.
W tym momencie król uświadomił sobie, że jego stolica jest słabo broniona. Od zachodu miasta broniła Rudawa, od południa i wschodu Wisła - ale cała północna strona miasta nie miała naturalnej osłony. Dlatego w 1498 roku zbudowano pospiesznie kolisty bastion, który miał bronić dostępu do murów miejskich i do Bramy Floriańskiej. Król przeznaczył na ten cel gigantyczną kwotę 100 grzywien i osobiście położył kamień węgielny.
Nie było czasu na przywożenie kamienia, więc bastion zbudowano z gotyckiej cegły. Ale mając świadomość, że jest to budulec słabszy niż kamień - wykonano mury o grubości 3 m!
Jest to największa tego typu budowla w Europie. Ma 24,4 m średnicy, 130 strzelnic rozmieszczonych na 4 poziomach i siedem wieżyczek dla obserwatorów, którzy kierowali ogniem. Fortecę tę nazwano propugnaculum i otoczono fosą o szerokości 24 m i głębokości 3,4 m (napełnioną wodą z Rudawy).
Na szczęście Mołdawianie wtedy do Krakowa nie dotarli, ale Barbakan spełniał swą funkcję obronną podczas wielu innych konfliktów i nigdy nie został bezpośrednio zdobyty. Znana jest w Krakowie opowieść o tym, jak celnym strzałem ze strzelnic Barbakanu rzemieślnik krakowski z cechu pasamoników, Marcin Oracewicz, zabił (w 1768 roku) dowodzącego rosyjską inwazją na Kraków pułkownika Iwana Panina, co zadecydowało o ostatecznym sukcesie obrońców miasta.
Co ciekawe: przez całe wieki nikt nie używał nazwy Barbakan, tylko forteca ta funkcjonowała pod nazwą Rondel (od włoskiego rondella). Obecną nazwę nadał jej niemiecki architekt August Essenwein w swoim dziele (wydanym w 1867 roku) zatytułowanym „Średniowieczne zabytki sztuki Miasta Krakowa”. Nazwę tę wywiódł z celtyckiego terminu bar-bacha (przedmurze), ponieważ w XII wieku tak właśnie nazywano w Katalonii i we Francji budowle podobne do naszego Barbakanu.
Wiedzieliście o tym wszystkim? Pewnie nie!
Od teraz więc patrzcie na nasz piękny Barbakan już nowym spojrzeniem!