Widmo MO w policji. Będą rotacje stanowisk
Roszady w bydgoskiej policji. Polityka? Oficjalnie to płodozmian.
Szykują się zmiany na stanowiskach komendantów bydgoskich komisariatów. Tyle że na zasadach rotacji.
- Zdaniem komendanta miejskiego, nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie było lepiej - mówi nadkomisarz Maciej Daszkiewicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji. - Zmiany obejmą komisariaty Śródmieście, Szwederowo, Wyżyny i Fordon.
Oficjalne uzasadnienie jest ciekawe: według komendanta miejskiego szefowie wymienionych komisariatów są doświadczonymi funkcjonariuszami, ale już za długo dowodzą swoimi jednostkami, więc powinni sprawdzić swoje kompetencje na nowym terenie, ze świeżym spojrzeniem. Roszady nie dotyczą Błonia, bo tamtejszy komendant objął posadę stosunkowo niedawno. - Na pewno nie chodzi o jakiekolwiek złe wyniki. To nie jest kara - podkreśla nadkom. Daszkiewicz i dodaje, że część z szeryfów wraca na „stare śmieci”, bo np. mł. insp. Rafał Theuss, komendant ze Szwederowa, ma pracować w Fordonie, gdzie był naczelnikiem kryminalnych, a śródmiejski komendant - mł. insp. Piotr Skierecki wraca do Szwederowa - tu zaczynał służbę.
Jest jednak druga - nieoficjalna - strona medalu.
- Zdymisjonowany został komendant główny, wiadomo, że będą czystki. Jest też nowy wojewoda. Ruch komendanta miejskiego chce wyprzedzić odgórne decyzje - mówi nasz informator w komendzie miejskiej. - Szef ze Śródmieścia chciał nawet złożyć raport o przejście na emeryturę, bo pracę zaczynał w MO. A Szwederowo, gdzie ma zostać przeniesiony, to ciężki teren. Przestępczość na tym terenie jest statystycznie porównywalna do Śródmieścia, ale jest tu znacznie mniej funkcjonariuszy - tłumaczy policjant z KMP.
Roszady zbiegają się z zapowiedziami Mariusza Błaszczaka, ministra spraw wewnętrznych, który stwierdził na antenie radia RMF, że trzeba „skończyć z więzami łączącymi policję z PRL”. Obecnie na 935 policjantów w powiecie 26 zaczynało pracę w MO. W całym garnizonie kujawsko-pomorskim jest ich niespełna 400.