Widzę Łódź: Goście, którym wiru zabrakło [FELIETON]
Festiwal Transatlantyk sprawił, iż miałem okazję przeprowadzić po Łodzi grupę dziennikarzy z miast innych, a i jeden gość z zagranicy do nas dołączył. Eskapadę podzieliliśmy na dwie części - dzienną i nocną, z różnymi, rzecz jasna, celami poznawczymi.
Jak to zwykle w takich przypadkach bywa, ciekawym i inspirującym okazuje się spojrzenie na własne miasto ludzi z zewnątrz, w dodatku kiedy w postrzeganiu chwile rozczarowań mieszają się z zachwytami. Tych drugich było sporo. Naszych gości oczarował Księży Młyn: więcej życia tylko należałoby wprowadzić - mówili, snując śmiałe wizje, jak można by to zrobić.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień