Widzę Łódź: Jak się da, skoro się nie da [FELIETON DARIUSZA PAWŁOWSKIEGO]

Czytaj dalej
Fot. Czytelnik / Natalia Zdziebczyńska
Dariusz Pawłowski

Widzę Łódź: Jak się da, skoro się nie da [FELIETON DARIUSZA PAWŁOWSKIEGO]

Dariusz Pawłowski

Nie dało się nic zrobić z problemem, więc kłopot uleciał z dymem. Z niepoliczalnymi w Excelu szkodami dla zdrowia i komfortu życia okolicznych mieszkańców. Które będą się nawarstwiać, gdy problem zamieniony w paskudztwo opadnie ostatecznie na pola, lasy i tereny rolnicze wokół Łodzi. Zaczynając wnikać w to, co jemy.

Moim zdaniem po pożarze wysypiska śmieci w Zgierzu powinien zostać ogłoszony stan nadzwyczajny, jak stan klęski żywiołowej. Wszystko, co ogarnął ogień nie rozmyje się w zapewnieniach - wciągniemy to do płuc, wsuniemy w nowalijkach, a następnie w mięsie i mleku wypasanych oraz hodowanych w Łódzkiem zwierząt.

Jeżeli doszło do celowego podpalenia jest to zbrodnia i jako taka powinna być traktowana. I żebyśmy nie dali się zwieść gromom wyrzucanym z ust polityków i urzędników, które pożar rozpętał - decydenci biorą się teraz za badanie serii pożarów na wysypiskach śmieci (w tym roku w kraju spłonęło ich już 60!) oraz do pracy nad zaostrzeniem przepisów.

Mimo że latami - nie tylko w tej sprawie zresztą - mówią: nie da się, nie ma prawnych możliwości, odpowiednich służb, pieniędzy, rozwiązań, no kaplica. Nie chcę sugerować, że gdy nie wiadomo o co chodzi i dlaczego tak bardzo nie można, to może chodzić o pieniądze - bo wtedy strach się bać, a państwo opłacamy po to, by z takimi zjawiskami walczyło.

Istotniejsze być może jest to, że w tysiącach spraw tak łatwo pogodziliśmy się z podobną argumentacją, a ci, którzy są odpowiedzialni za podejmowanie działań - jeżeli nie są one w ich politycznym, ambicjonalnym czy partykularnym interesie - rozkładają ręce. Później, gdy jest gorąco jak w Zgierzu, okazuje się, że i na bazie obowiązujących paragrafów można pewnym zjawiskom zapobiegać, niwelować je, tępić.

W czasach, gdy na szczycie hierarchii są JA i zasobność portfela na wspólnotowość na razie nie ma co liczyć. Ale jeżeli nadal będziemy akceptować, że nie da się skutecznie przeciwdziałać zuchwalstwu, o którym wszyscy wiedzą, spłoną ostatnie więzi, które trzymają nas razem.

Dariusz Pawłowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.