Widziałam ten samochód w lusterku... - proces po śmierci na Fordońskiej w Bydgoszczy
Przed bydgoskim Sądem Rejonowym trwa proces Beaty R. oskarżonej o śmiertelne potrącenie 20-latki na przejściu dla pieszych na Fordońskiej.
Beacie R. prokuratura zarzuca tylko jedno - spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Przyczyną zgonu Darii L. był uraz wielonarządowy powstały wskutek uderzenia auta. Do wypadku doszło w ub. roku w maju u zbiegu ulic Fordońskiej i Traktorzystów.
Uderzenie samochodu odrzuciło ją na odległość około pięciu metrów, część ciała leżała na jezdni
Samochód nie zwalniał
Rodzice Darii są oskarżycielami posiłkowymi.
Na sali sądowej siadając obok prokuratora, Jacek Lewandowski, ojciec ofiary, kolejny raz ustawił w stronę oskarżonej duże zdjęcie zmarłej dziewczyny.
W sądzie zeznawali świadkowie tragicznego zdarzenia. Z ich opowieści wynikało, że auto oskarżonej jechało prawym pasem, nie reagując na to, że na lewym pasie jadąc od strony Fordonu zatrzymało się kilka samochodów, żeby przepuścić 20-letnią pieszą.
- Zatrzymując się na lewym pasie spojrzałam w prawe lusterko i zobaczyłam jadący samochód - zeznawała Katarzyna S. - Wiedziałam, że ten samochód się nie zatrzyma.
Przeczytaj dalszą część artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień