Wiele dróg, jeden cel: Jak szukając pracy, nie zgubić siebie? [ROZMOWA]
Rozmowa z Małgorzatą Sypniewską, trenerką rozwoju osobistego i zawodowego o tym, jak ważny jest dzisiaj rozwój zawodowy pracownika.
Każde pokolenie inaczej pojmuje karierę zawodową. Dla pracowników 50+ ważna jest stabilizacja - stały etat w firmie, w której awansuje szczebel po szczeblu. Często okupując to ciężką pracą ponad normę. Z kolei młodsi pracownicy (pokolenie X, millenialsi czyli pokolenie Y, generacja Z) - mówiąc kariera, myślą work-life balance. Dobra atmosfera, perspektywy rozwoju i szansa na utrzymanie równowagi pomiędzy pracą, a życiem prywatnym - to najważniejsze czynniki jakie determinują podjęcie
przez nich pracy. Skąd taka zmiana myślenia w planowaniu kariery?
Pozwolisz, że odpowiem nie wprost? [uśmiech] Jako psycholog w mojej pracy szkoleniowej i rekrutacyjnej podchodzę do każdego uczestnika i kandydata indywidualnie. Nie jestem zwolenniczką takich socjologicznych klasyfikacji. Dlaczego? Bo kierują się jednowymiarowym kryterium, jakim jest metryka. Nie tylko zubaża to nasze postrzeganie pewnych zjawisk, ale też jest nieścisłe: socjolodzy wciąż nie mogą zgodzić się co do tego, jak właściwie powinno się wytyczyć granice podziału na pokolenia albo jakie cechy charakteru, wartości i aspiracje należy uznać za charakterystyczne dla ich przedstawicieli. Często w ramach tej samej generacji wydzielane są skrajnie różne kategorie, czego dowiodło np. badanie "Pierwsze kroki na rynku pracy" przeprowadzone w 2012 roku na studentach z 11 krajów Europy Środkowej przez niezależną firmę badawczą z USA. W wyniku analizy naukowcy podzielili tzw. Pokolenie Y, popularnie nazywane milenialsami, na aż 6 podtypów zróżnicowanych pod względem aspiracji oraz podejścia do kariery zawodowej i jej miejsca w życiu.
Stąd prosty wniosek, że, wbrew powszechnemu przekonaniu, osoby reprezentujące to samo pokolenie różnią się znacząco poglądami, wartościami i postawami. Zamiast wprowadzać raczej sztuczne podziały na pokolenia, lepiej będzie przyjrzeć się popularnym postawom, jakie pojawiły się w ostatnich dziesięcioleciach: to, jakie zachodziły w nich zmiany, i jakie są ich przyczyny, mogłoby być tematem na kolejną rozmowę…
Młodzi ludzie już podczas studiów szukają pracy, nie tylko po to, by zarobić parę groszy, ale także by zbierać doświadczenie zawodowe. Co ciekawe, nie zawsze jest to praca dorywcza - coraz częściej studenci szukają pracy w swoich przyszłych zawodach, by zbierać doświadczenie. Aplikują na praktyki i staże w firmach, w których w przyszłości chcieliby pracować. Czy takie podejście to już początek kariery?
To fakt: pracując z młodzieżą i prowadząc procesy rekrutacyjne, coraz częściej spotykam się z rozszerzeniem czy wręcz przesunięciem motywacji do poszukiwania pracy albo stażu z czysto finansowej na samorozwojową. Wielu młodych ludzi chce zebrać doświadczenia, które pomogą im po zakończeniu studiów płynnie wejść na rynek pracy. Niektórzy w imię zdobywania praktyki w prestiżowych firmach i instytucjach rezygnują z wynagrodzenia. Inni wykorzystują staże w przedsiębiorstwach z różnych branż, by znaleźć odpowiedź na pytanie o to, czym naprawdę chcą zajmować się w przyszłości. Jeśli karierę rozumiemy jako szereg ról i pozycji zawodowych wybieranych na kolejnych etapach życia, to z pewnością możemy określić działania młodych ludzi ukierunkowane na rozwój i zbieranie doświadczeń podejmowane jeszcze w trakcie edukacji właśnie jako pierwszy etap kariery.
Dzisiaj znajomość języków obcych, pakietu Office, specjalistycznych programów komputerowych i posiadanie prawa jazdy to za mało by zaimponować pracodawcy. Dziś w CV liczą się także praktyki i staże, w których nie tylko zdobyliśmy umiejętności twarde (doświadczenie zawodowe) ale także umiejętności miękkie - takie jak komunikatywność, kreatywność, odporność na stres czy umiejętność pracy w zespole. Na co postawić planując karierę zawodową?
Umiejętności, zarówno twarde, jak i miękkie, są bardzo ważne. Najważniejsze jest jednak to, by już na samym początku zatrzymać się i zadać sobie kilka istotnych pytań. Co mnie interesuje? Czym lubię się zajmować? W czym jestem dobry? Bez jasnej odpowiedzi będziemy tylko ślepo podążać za trendami albo sugerować się zdaniem innych. Sama po maturze wybrałam kierunek studiów zgodny nie z moją pasją, lecz z oczekiwaniami taty. Korekta tego wyboru zajęła mi aż 6 lat: czas studiów i początek pierwszej pracy. Właśnie dlatego teraz w pracy z młodymi ludźmi tak silnie akcentuję potrzebę znalezienia własnej drogi, a dopiero w drugiej kolejności skupienia się na tym, co na tej drodze będzie nam potrzebne: jakie szkoły ukończyć, jakie certyfikaty uzyskać, jakie cechy i umiejętności rozwinąć, by wyróżnić się na tle innych kandydatów.
Zdobycie wymarzonej posady powinno być początkiem naszego rozwoju. Współczesny rynek pracy - dynamiczny i stale rozwijający się - wymaga od pracowników elastyczności i umiejętności dopasowania się nie tylko do sposobu pracy ale także do technologii w jakich pracujemy. Stąd konieczność stałego zdobywania nowych umiejętności i kompetencji. Jak to wszystko pogodzić z pracą zawodową?
Dzisiejszy rynek pracy stawia na ekspertów, ale w wielu branżach brakuje specjalistów. W związku z tym pracodawcy coraz częściej wybierają kandydatów młodych, z mniejszym doświadczeniem. Zamiast na staż pracy, stawiają na predyspozycje i osobowość, a następnie zapewniają swoim początkującym pracownikom szkolenia pozwalające im
rozwinąć wymagane kompetencje, wiedzę i kwalifikacje. Doświadczeni pracownicy, zwłaszcza specjaliści, także zyskują na tzw. rynku pracownika, ponieważ są w stanie wynegocjować nie tylko wyższe wynagrodzenie i lepsze warunki, ale także dostęp do kursów, szkoleń czy nawet studiów podyplomowych.
Jednym słowem: obecnie poruszamy się w przestrzeni zawodowej, w której często „godzenie” nie jest konieczne, bo oczekiwania rozwojowe pracowników harmonijnie łączą się z interesem pracodawców.
Kursy, szkolenia, akademie on-line – to najczęściej wybierane przez pracowników sposoby podnoszenia kwalifikacji. Czy to wystarczy? Jak zaplanować swoją karierę by jej podstawową wartością, którą zobaczy pracodawca, był stały rozwój pracownika?
Niezależnie od tego, czy już pracujemy, czy dopiero staramy się o pracę, musimy zadbać o rozwój zarówno kompetencji miękkich (na które składają się umiejętności osobiste, takie jak np. logiczne myślenie czy zdolność pracy pod presją czasu, oraz interpersonalne, czyli m.in. skuteczne komunikowanie się lub rozwiązywanie konfliktów), jak i twardych (ściśle związanych z wybranym przez nas stanowiskiem, jak np. znajomość pakietu Office czy języków obcych).
Ponieważ wbrew pozorom łatwiej jest zdobyć umiejętności twarde niż skutecznie rozwijać miękkie, pracodawcy coraz częściej stawiają na kandydatów i pracowników dysponujących tymi drugimi i inwestują w rozwój ich twardych kompetencji.
Podane przez Ciebie sposoby podnoszenia kwalifikacji pozwalają budować przede wszystkim umiejętności twarde, ale o sukcesie często decydują umiejętności miękkie. Aby je rozwijać, potrzebujemy nie studiów podyplomowych, ale codziennej praktyki, kontaktów z ludźmi, obserwowania i analizowania własnych zachowań. Warto także skorzystać ze wsparcia osób, które profesjonalnie zajmują się kształceniem tych umiejętności: coachów, mentorów i trenerów rozwoju osobistego.
Dla jednych wartością jest wieloletnia praca w jednej firmie, w której pracownik przeszedł wszystkie szczeble kariery - od gońca po szefa. Dla drugich - częste zmienianie firm, poznawanie rynku, innych modeli zarządzania, sposobu pracy, a przez to gromadzenie różnych doświadczeń, z których potem zbudujemy sylwetkę pracownika. Co bardziej sprzyja naszemu rozwojowi?
Nie istnieje jedna ścieżka, która każdemu zagwarantuje rozwój. Niektórzy odnajdują się we wspinaczce po drabinie awansu w obrębie jednej firmy, a inni czerpią korzyści z poznawania różnych przedsiębiorstw czy nawet różnych branż: ich stylów zarządzania, wykorzystywanych narzędzi i procedur, atmosfery kontaktów międzyludzkich. Najważniejsze jest, by wybory, jakich dokonujemy, były spójne z naszymi wartościami, i by były dokonywane ze świadomością tego, co możemy zyskać, a co stracić, wkraczając na tę, a nie inną ścieżkę. Bez względu bowiem na to, jaką drogą zdecydujemy się podążyć, nie powinniśmy tracić z oczu celu tej życiowej podróży: satysfakcji z wykonywanej pracy i poczucia, że to, co robimy, jest wartościowe zarówno dla nas samych, jak i dla naszej firmy, naszego otoczenia, społeczeństwa, a może nawet świata.