Wiele hałasu o... hałas w nocy [ZA I PRZECIW]
Czy impreza masowa jest wyjątkiem, kiedy w mieście nie trzeba przestrzegać ciszy nocnej?
JAROSŁAW PARALUSZ - rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Toruniu
Często Straż Miejska przyjmuje zgłoszenia dotyczące zakłócania ciszy nocnej?
Artykuł 51.kodeksu wykroczeń reguluje te kwestie. Chodzi o zakłócanie ciszy i spoczynku, ale ta regulacja jest bardzo ogólna, ponieważ dotyczy zarówno krzyków jak i głośnej muzyki, która przeszkadza innym. Generalnie nie mamy z tym większych problemów. Imprezy odbywają się w różnych miastach i wszędzie jest tak samo. Wydaje mi się, że czasami wystarczy pójść i poprosić o przyciszenie muzyki. Na tym się kończy.
Słyszał Pan na ostatniej imprezie w Motoparku, która przeszkadzała wielu osobom?
Tak, ale nie chciałabym się wypowiadać w tej kwestii, ponieważ od tego jest policja. Straż Miejska nie miała z tym nic wspólnego.
Impreza trwała przez wiele godzin nocnych. Na starówce byłoby to niemożliwe ze względu na ciszę nocną.
Tak, od godziny 22 jest cisza nocna i nie powinno się jej zakłócać żadnymi hałasami.
Nawet latem? Nie można przymknąć oka na ten zakaz? Wielu organizatorów na pewno chętnie by z tego skorzystało?
Być może, ale póki co cisza nocna obowiązuje od godziny 22. Wiem, że wiele instytucji organizuje duże przedsięwzięcia. Kilka dni temu rozmawiałam o tym z rzecznikiem Centrum Nowoczesności Młyn Wiedzy, który mówił mi, że instytucja zawsze informuje mieszkańców okolicy, jeśli jest organizowany głośniejszy event. Takie rozwiązanie jest jak najbardziej słuszne. Wszystko zależy od podejścia i kultury. Sąsiedzi też potrafią poinformować pozostałych mieszkańców, że pewnego dnia będą mieć więcej gości i może być głośniej.
Krzysztof Wachowiak - właściciel klubu NRD, producent koncertów m.in. Święta Województwa
Słyszał Pan o imprezie w Motoparku, która przeszkadzała wielu osobom?
Słyszałem, że brało w niej udział kilka tysięcy osób, a jeśli chodzi o hałas z tym związany, to wszystko można tak ustawić, by go zniwelować. Organizując imprezę trzeba się starać, by pogodzić interesy wszystkich - tych, którzy przychodzą i tych, których nasza impreza niekoniecznie interesuje.
To możliwe?
Nie zawsze. Na ostatni koncert, który produkowałem, czyli święto województwa przyszło tyle osób, że nie każdy dobrze słyszał, ponieważ nagłośnienie było ustawione tak, by nie przeszkadzało osobom, które w tej imprezie nie biorą udziału. Problem z hałasem jest mi znany, ponieważ prowadzę klub NRD na starówce i robię wszystko, by sąsiedzi się nie skarżyli. Problem jest też na Bulwarze Filadelfijskim, gdzie ciężko zrobić cokolwiek po godzinie 22 ze względu na ciszę nocną.
Chciałby Pan w związku z tym organizować duże imprezy plenerowe w Toruniu?
Tak, ponieważ w miastach powinny się odbywać duże imprezy plenerowe, zwłaszcza, jeśli są to ciekawe wydarzenia na wysokim poziomie artystycznym. Poza tym, jeśli mówimy o ścisłym centrum miasta, to wydaje mi się, że mieszkańcy, którzy wybierają takie miejsce do życia, nie powinni oczekiwać, że będą mieszkać w kompletnej ciszy, jak na wsi. Ciekawym przykładem według mnie jest Kraków, który zniósł zakaz ciszy nocnej w centrum miasta.