Wielka orkiestra disco polo
Czy znajdą się chętni, by przyjść na koncert, który będzie zderzeniem dwóch różnych muzycznych światów? O tym przekonamy się w styczniu. Bilety już są.
Boys, Bayer Full, Piękni i Młodzi, Weekend oraz Mix Dance to gwiazdy koncertu pod hasłem „Orkiestra w Rytmie Disco”, który odbędzie się w Toruniu na początku stycznia przyszłego roku.
Tego jeszcze nie było
O tym, że koncerty disco polo cieszą się dużą popularnością wiadomo nie od dziś. To między innymi w Toruniu odbywa się jedna z największych ogólnopolskich imprez, jaką jest Gala Disco Polo, którą od trzech lat w hali „Arena Toruń” organizuje Agencja Artystyczna „Tamada”.
Wydawać by się mogło, że styczniowy koncert dla nikogo nie powinien być zaskoczeniem, ale jednak jest. A to ze względu na fakt, że twórcy takich hitów jak między innymi „Jesteś szalona”, „Majteczki w kropeczki”, czy „Ona jest taka cudowna” wystąpią na jednej scenie z orkiestrą symfoniczną pod batutą Piotra Piątkowskiego, co wzbudza sporo kontrowersji.
- W życiu jest miejsce i czas na różne rzeczy i z muzyką jest podobnie. Zwróćmy uwagę na to, gdzie powstawały znakomite dzieła i gdzie tworzyły się różne gatunki muzyczne. Każdy z nich zajmował inną przestrzeń nie bez powodu. Nie wyobrażam sobie koncertu disco polo w kościele lub w kameralnej sali. Tak samo nie wyobrażam sobie muzyków orkiestry symfonicznej w wielkiej hali na kilka tysięcy osób, która pasuje do muzyki mechanicznej - mówi Mariusz Smolij, dyrektor artystyczny Toruńskiej Orkiestry Symfonicznej.
Jego zdanie podziela dyrektor TOS - Marek Czekała, który mówi, że nie jest miłośnikiem muzyki disco polo, ale nikomu nie zabrania jej słuchać.
- Nie krytykuję ludzi słuchających disco polo, ale ja nie muszę chodzić na takie imprezy i nie zamierzam tego robić. Uważam, że ten gatunek nie pasuje też do orkiestry symfonicznej, dlatego gdybym dostał taką propozycję, aby toruńska orkiestra zagrała koncert z gwiazdami disco polo, to bez wahania taką propozycję bym odrzucił - mówi Marek Czekała, dodając, że czymś zupełnie innym jest koncert z didżejami.
Takie zderzenie dwóch światów kilka lat temu zaproponował toruńskiej publiczności Steve Nash, mistrz świata didżejów i autor niezwykłego projektu Steve Nash&Turntable Orchestra, ale należy pamiętać, że osoby grające na gramofonach niczym nie różnią się od ludzi, którzy całe życie poświęcili na granie na skrzypcach czy perkusji. Disco polo jest czymś zupełnie innym.
Gdzie są granice?
Organizatorzy styczniowego koncertu w Toruniu i nie tylko (imprezy odbędą się m.in. w Bydgoszczy, Płocku, Włocławku i Częstochowie) promują go jako jedyny w swoim rodzaju, ale czy rzeczywiście znajdą się chętni, by wziąć udział w takim wydarzeniu?
Dyrektor artystyczny Toruńskiej Orkiestry Symfonicznej mówi, że wiele osób może być zainteresowanych tego typu wydarzeniem, ale będzie to impreza czysto komercyjna dla miłośników muzyki mechanicznej.
- Nie spodziewałbym się, że fan disco polo po takim koncercie przyjdzie na nasz koncert. To jednak coś zupełnie innego niż przeboje Michaela Jacksona w wykonaniu lub z towarzyszeniem orkiestry, które mogą zachęcić słuchacza do tego, by posłuchał muzyki, której dotąd nie znał - dodaje Mariusz Smolij.
Dodajmy, że toruński koncert „Orkiestra w Rytmie Disco” w Hali „Arena Toruń” będzie transmitowany w telewizji Polo TV.
Disco polo narodziło się w latach 80. Wywodzi się z muzyki granej na weselach i zabawach. Zmianie uległy instrumenty: akustyczne zostały wyparte przez elektroniczne, a w latach 80. pojawiły się elektroniczne klawiszowe, jak keyboard.
Wpływ na ten nurt muzyczny miały też podgatunki muzyki disco - italo disco i euro disco oraz muzyka dyskotekowa z krajów byłego ZSRR. Za pierwszy zespół reprezentujący ten gatunek uchodzi Bayer Full, działający od 1984 roku.